Jak donosi dziś AS, Diego Simeone nalega na sprowadzenie José Callejóna i Fernando Torresa. W tym tygodniu na spotkaniu władz i sztabu szkoleniowego to właśnie te dwa nazwiska przewijały się najczęściej. Cholo uważa, że z nimi w składzie Atlético Madryt jest w stanie wygrać wszystko. Problem jednak w tym, że ściągnięcie ich na Vicente Calderón będzie piekielnie trudne.
José Mourinho dość często ostatnio powtarza, że El Niño nie jest na sprzedaż. Tak naprawdę jedyną możliwą opcją byłoby wypożyczenie wychowanka Rojiblancos. Problemem może być jednak to, czy mistrzowie Hiszpanii byliby w stanie zagwarantować Fernando Torresowi zarobki, jakie ma on w Chelsea. Jak twierdzi Diego Simeone, szybkość Hiszpana byłaby idealnym uzupełnieniem Mario Mandžukicia, zwłaszcza że nadal nie udało się wzmocnić ataku.
W przypadku Jose Callejóna klub znad Manzanares składał już odpowiednią ofertę. Niestety Napoli odrzuciło proponowane ponad 20 milionów euro, oczekując co najmniej 30 milionów euro. Dla Los Colchoneros jest to mocno wygórowana cena, zwłaszcza że blisko 80 milionów euro zostało wydane na: Antoine’a Griezmanna, Mario Mandžukicia, Jana Oblaka i Guilherme Siqueirę. Cholo chce jednak jeszcze przynajmniej jednego, świetnego zawodnika, który da odpowiednią jakość i dzięki swojemu doświadczeniu nie będzie zawodził w ważnych meczach.