Wczorajsza bramka Ángela Correi na 2-0 z Eibarem była jednocześnie 500. golem strzelonym przez Atlético za kadencji Diego Simeone. Oprócz wymiaru symbolicznego, pozwoliła Argentyńczykowi wysunąć się na pozycję klubowego lidera pod względem skuteczności.
21-latek zanotował siódme trafienie w trwającej kampanii, a czwarte w Pucharze Króla. W obecnej edycji Copa del Rey tylko Wissam Ben Yedder z Sevilli może pochwalić się lepszym bilansem (pięć bramek).
Jesteśmy w połowie temporady, a Argentyńczykowi brakuje już tylko jednego trafienia do wyrównania osiągnięcia z sezonu 2015/16, kiedy ośmiokrotnie znajdował drogę do bramki rywali. Wówczas zagrał w 36 spotkaniach (12 jako starter) i strzelał gola średnio co 174 minuty. W obecnych rozgrywkach zagrał 22 razy (11 jako starter), a jego skuteczność to bramka co 154 minuty. Nikt w ekipie Rojiblancos nie może pochwalić się lepszym rezultatem, a najbliżej Angelito jest Yannick Carrasco z bramką co 156 minut.
Warto również zauważyć, że Correa nie jest już tylko „jokerem”, gdyż pięciokrotnie karcił bramkarzy, wychodząc w podstawowym składzie, natomiast tylko dwukrotnie miało to miejsce po wejściu z ławki rezerwowych.
Źródło: „Mundo Deportivo”
Oby jego lepsze ostatnio występy były znakiem, że już jednoznacznie kończy z mocnymi wahaniami swojej dyspozycji i zaczyna w pełni wykorzystywać pełen wachlarz swoich umiejętności. Jeśli Griezmann odejdzie w lecie przy zakazie transferowym, szansa dla Correi będzie ogromna, by stać się pierwszoplanową postacią w ataku (teraz też ją ma, ale na razie musi zadowalać się głównie minutami w Copa del Rey).
Trudno nie mieć wahań formy przy nieregularnej grze. Griezmann przez ostatnie miesiące miał stabilnie słabą formę, a jednak grał. Correa przy tylu minutach miałby już z 15 bramek na koncie. Niemniej do końca sezonu do 20 dobije pewnie.
Correa titular. Powinniśmy grać z nim i Griezmannem na szpicy, a Gameiro jako joker. Na skrzydłach Gaitán z Carrasco, chyba że trudniejszy przeciwnik – wtedy Saul za jednego z nich (a normalnie w środku).