Álex Bergantiños, sprawca urazu Fernando Torresa z dzisiejszego spotkania, postanowił odwiedzić swojego rywala z boiska w szpitalu. Piłkarz Deportivo wyjaśnił wszystko, co zdarzyło się w nieszczęśliwym boiskowym zajściu.
– Byłem zszokowany, gdy zobaczyłem Torresa upadającego bez świadomości na ziemię. Chciałem normalnie wybić piłkę, ale on nie spodziewał się mnie, stał odwrócony plecami. Zamierzam odwiedzić go w szpitalu. Najważniejsze, że ma się już lepiej.
– Gdy tylko zorientowaliśmy się, co się stało, staraliśmy się go ratować i wołaliśmy lekarzy. To był ciężkie przeżycie widzieć go, nie mogącego złapać oddechu. Myślałem tylko, żeby lekarze pojawili się jak najszybciej. Tak się stało i na całe szczęście, udało się im ustabilizować jego stan.
– Ta sytuacja nas zmroziła. Graliśmy, bo trzeba było dokończyć spotkanie, jednak nie mogliśmy już skupić się na grze. Rozmawiałem z Godínem, wytłumaczyłem, że walczyłem o piłkę. Takie rzeczy zdarzają się w futbolu.
Źródło: AS