Dziś o godzinie 13.00 na Vicente Calderón odbyła się prezentacja Alessio Cerciego. Najnowszemu nabytkowi Atlético Madryt towarzyszyli Enrique Cerezo (prezydent klubu) i José Luis Pérez Caminero (dyrektor sportowy). Najpierw Włoch pojawił się w sali VIP, gdzie poświęcił trochę czasu dziennikarzom. Następnie wyszedł na murawę stadionu, by przywitać się z 2.000 kibiców Rojiblancos. Były gracz Torino otrzymał numer 22, z którym ostatnio występował Emiliano Insúa. Wcześniej grali z nim m.in. Diego Ribas i Diego Costa.
– Alessio przychodzi do nas jako jeden z najlepszych asystentów w Serie A. Potrafi również strzelać gole, dlatego też bardzo chcieliśmy go pozyskać, by wzmocnić nasz zespół. Jego statystyki z ostatnich dwóch lat w Torino mówią same za siebie. Włożyliśmy sporo wysiłku w ten transfer i wiemy, że warto było to zrobić. Chcemy, by teraz to on się wykazał i dawał z siebie wszystko zarówno na treningach, jak i w meczach. Witamy i życzymy powodzenia w naszym klubie, Alessio – powiedział na początku Enrique Cerezo.
Następnie głos zabrał 27-latek. Włoski zawodnik podzielił się z dziennikarzami swoim zdaniem w następujących kwestiach:
Pierwsze wrażenia: – To wspaniałe uczucie móc przejść do tak wielkiej drużyny pod koniec okienka transferowego. Gra w takim klubie jak Atlético jest dla mnie ogromnym zaszczytem i spełnieniem marzeń.
Adaptacja do nowego zespołu i hiszpańskiego futbolu: – Od pierwszych zajęć widać, że jest tu bardzo zgrana grupa piłkarzy, prowadzona przez znakomitego trenera. Podchodzę do tej przygody z wielkim entuzjazmem. Piłka nożna opiera się tu w dużej mierze na technice i myślę, że mam odpowiednie umiejętności, aby czuć się tu jak ryba w wodzie.
Brak powołania do reprezentacji Włoch: – Nie jestem rozczarowany. Spodziewałem się tego, bo w ostatnim czasie w ogóle nie grałem w Torino. Mam jednak nadzieję, że dzięki dobrym występom w Hiszpanii znów zawitam w drużynie narodowej.
Pozycja na boisku: – Lubię grać bardzo z przodu, lubię też grać na prawym skrzydle, gdzie właściwie czuję się najlepiej. Mogę asystować, mogę wykańczać akcje. Ostatnio ustawiano mnie zarówno jako mediapuntę, jak i jako napastnika. Dla mnie to bez różnicy, bo na każdej pozycji daję z siebie wszystko i staram się pomóc zespołowi.
Presja związana z grą w ekipie mistrzów Hiszpanii: – Z pewnością Atlético przeżywa jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy okres w swojej historii. Motywuje mnie to do jak najlepszej gry, bo chcę sprostać wymaganiom.
Osobiste cele: – Zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie drużyna ta jest ważna i mocna. Nie myślę o stawianiu sobie jakichś celów. Chcę po prostu z dnia na dzień czuć się tu coraz swobodniej i grać tak, by móc cieszyć się z sukcesów, będących efektem mojej ciężkiej i konsekwentnej pracy.
Zadania defensywne: – Po dwóch latach spędzonych w Torino jestem przyzwyczajony do tego, że w piłkę gra cały zespół. Trzeba umieć się poświęcić i walczyć nie tylko o zdobywanie bramek, ale również o odbieraniu przeciwnikowi futbolówki i przerywaniu jego akcji. Myślę, że poradzę sobie również z wymaganiami dotyczącymi obrony.
Kibice Rojiblancos: – Są oddani i towarzyszą swojej drużynie na każdym kroku. Uwielbiają być blisko i wspierać gorącym dopingiem. Każdy piłkarz chciałby grać dla takiej publiczności i cieszę się, że będę mógł doświadczyć tak wspaniałych fanów.
Galeria z prezentacji Alessio Cerciego: KLIK!