Na łamach Eurosport.com pojawił się wywiad z agentem Fernando Torresa, Antonio Sanzem, który mówi na temat przeszłoci i przyszłoci swojego podopiecznego zwišzanej z Atlético Madryt.
Jeli kontrakt Fernando Torresa z Chelsea wygasa w 2016 roku, to czy istnieje możliwoć, że Fernando wróci do Atlético Madryt po tym?
Antonio Sanz: To nie zależy tylko od decyzji Fernando – potrzebne jest jeszcze zainteresowanie ze strony Atlético. Na tę chwilę jest za wczenie, aby o tym mówić.
Prawdš jest, że Real Madryt próbował cišgnšć Torresa, ale ten odrzucił ofertę ze względu na szacunek dla ówczesnego klubu?
Antonio Sanz: Mogę powiedzieć, iż było sporo kandydatów na prezydenta w Realu Madryt, którzy usiłowali przekonać Fernando na transfer, lecz on nie chciał grać dla nich. On pokazał więcej, aniżeli jego faktyczne uczucie do Atlético.
Wiesz, czy Atlético zarobiło jakiekolwiek pienišdze na transferze Fernando Torresa do Chelsea?
Antonio Sanz: Nie, jedyne kluby włšczone w transakcje to Liverpool i Chelsea.
Kiedy Fernando opucił Atlético, wydawało się, że podjšł decyzję po słynnym meczu z Barcelonš na Vicente Calderón. Był też konkretny czas, w którym postanowił odejć z Liverpoolu.
Antonio Sanz: Uważam, iż spotkanie na Vicente Calderón jedynie przelało czarę goryczy. Od dawna podejrzewał, że jego czas w Atlético powoli dobiega końca. Teraz było nieco inaczej. Z drugiej strony, Liverpool podwoił pienišdze z Torresa dwukrotnie w cišgu 42 miesięcy.