Tiago Mendes w ostatnim meczu z Osasuną pojawił się na murawie w roli rezerwowego i był to jego pierwszy występ od grudnia po wyleczeniu kontuzji. W rozmowie z portugalskim dziennikiem „Record” pomocnik wyraził zadowolenie z powrotu: – Poczułem ogromne szczęście. Nie miałem żadnych problemów z nogą, a szczególnie podobało mi się jak zostałem odebrany przez kibiców o kolegów z drużyny.
– Nie da się ukryć, że Atlético noszę w sercu i pozostanie tam do końca życia. To, co przeżyłem tutaj, znacznie różni się od czasu spędzonego w innych klubach. Nie urodziłem się Colchonero, ale umrę jako Colchonero – powiedział o swoim stosunku do Atleti.
Źródło: „Record”