Jak podają hiszpańskie media, Lucas Hernández zjawił się dziś w Sądzie Pierwszej Instancji i Śledczym numer 7 w Majadahondzie w związku z piątkowym aresztowaniem za domniemaną przemoc domową.
Prawnik Francuzja pojawił się na miejscu o godzinie 8:30. Około godziny 10:00 zameldowała się partnerka młodego stopera, Amelia Lorente, a chwilę później do budynku wszedł sam zawodnik w towarzystwie swojego agenta, Manuela Garcii Quilóna.
Jak przewidują hiszpańskie media, cała sprawa ma zostać rozstrzygnięta szybko, a najważniejszym jej punktem będzie ustalenie tego, co naprawdę wydarzyło się w nocy z czwartku na piątek w rezydencji 20-latka. Po wysłuchaniu obu stron, na które w piątek nałożono wzajemny zakaz zbliżania się do siebie na odległość mniejszą niż 500 metrów, najprawdopodobniej zapadnie wyrok.
AKTUALIZACJA [15:01]
Jak donosi COPE, prawnicy obu stron osiągnęli kompromis, ale prokurator odrzucił taką możliwość, uznając całe zajście za poważny przypadek przemocy domowej, wnosząc o siedem miesięcy więzienia dla piłkarza i sześć miesięcy więzienia dla jego partnerki. Oboje oczekują na decyzję sądu i nieunikniony proces.
AKTUALIZACJA [15:22]
Mundo Deportivo ujawnia szczegóły tego, o co prosi prokuratura. W przypadku Lucasa Hernándeza chodzi o siedem miesięcy więzienia za akt przemocy domowej oraz pozbawienie prawa do głosowania na okres odbywania kary, a także dwuletni zakaz posiadania i noszenia broni. W przypadku jego partnerki chodzi o cztery miesiące więzienia akt przemocy domowej oraz pozbawienie prawa do głosowania na okres odbywania kary, a także dwuletni zakaz posiadania i noszenia broni, a także dwa miesiące więzienia za zniszczenie mienia (samochodu) oraz grzywnę w wysokości kilkuset euro. Ponadto wnosi o podtrzymanie wzajemnego zakazu zbliżania się do siebie na odległość mniejsza niż 500 metrów i komunikowania się w jakikolwiek sposób na okres dwóch lat.
AKTUALIZACJA [15:40]
Jak informuje COPE, sędzia, który jest ekspertem w kwestii przemocy domowej, nie dopatrzył się znamion takowej i skierował sprawę do sądu karnego, by rozstrzygnąć kwestię obrażeń obu poszkodowanych.
Źródło: AS/MARCA