Choć rozpoczął się nowy tydzień i już jutro Atlético Madryt czeka mecz z Olympiakosem w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w hiszpańskiej prasie nie milkną echa sobotnich derbów. Media przyznają, że jednym z decydujących czynników zwycięstwa Rojiblancos była mocna ławka rezerwowych. Każdy, kto pojawił się na boisku w drugiej połowie, wniósł coś ważnego do gry drużyny, przyczyniając się tym samym do zdobycia trzech punktów.
Chwaleni są zarówno Antoine Griezmann, jak i Mario Suárez, jednak w największych superlatywach pisze się na temat Ardy Turana. Wejście Turka określa się jako powrót magika, który po uporaniu się z kontuzją po raz kolejny udowodnił, ile jest wart. Jak donoszą hiszpańskie gazety, Diego Simeone cały czas wspierał 27-latka podczas jego rekonwalescencji i zapewniał o swoim zaufaniu względem niego, kreując go na kluczowego zawodnika w tym sezonie.
Swoje pięć minut ma także Miguel Ángel Moyá. 30-letni bramkarz w pełni wykorzystuje szansę, jaką dostał od losu i znakomicie spisuje się między słupkami. W trzech meczach z Realem Madryt puścił zaledwie dwa gole, będąc w sobotę na Santiago Bernabéu jednym z bohaterów. Media powoli zaczynają porównywać go do Thibauta Courtois, choć były gracz Getafe dystansuje się od tego mówiąc, że jest innym piłkarzem i jest po prostu sobą.
Nie wiadomo jednak, czy doświadczony Hiszpan znajdzie się jutro w wyjściowym składzie. Dziś wieczorem sztab szkoleniowy podejmie bowiem decyzję odnośnie tego, czy w starciu z Olympiakosem swojej szansy nie dostanie Jan Oblak. Wszystko będzie zależeć od treningu, jaki o 19.00 odbędą Rojiblancos na stadionie w Pireusie.