Dziś mamy:20 September, 2024
22.09.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Vallecano vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
2dn.14godz.17min.
14.75 X3.30 21.80 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Zapowiedź 36. kolejki La Liga: Levante vs. Atlético Madryt

7 maja 2000 roku jest jedną z tych dat, których kibice Atlético Madryt woleliby nie pamiętać. Wówczas na Estadio Carlos Tartiere w ramach 36. kolejki La Liga doszło do bezpośredniego pojedynku dwóch drużyn walczących o utrzymanie. Choć wydaje się to wręcz niemożliwe, zaledwie cztery lata po wywalczeniu dubletu Rojiblancos mieli przed sobą wizję spadku. Wyjazdowy mecz z Realem Oviedo miał albo utrzymać ich jeszcze przy życiu, albo ostatecznie pogrążyć.

W grę wchodziło tylko wygrana. Każdy inny wynik dawał utrzymanie Carbayones. Gdy w 64. minucie gospodarze strzelili gola na 2-0, wydawało się, że jest już pozamiatane. Podopieczni Radomira Anticia nie zamierzali się jednak poddać. Po szaleńczych atakach udało im się wyrównać dzięki bramkom Joana Capdevilli i Jimmy’ego Floyda Hasselbainka. W doliczonym czasie gry Holender stanął przed szansą przechylenia szali zwycięstwa na stronę Los Colchoneros, gdyż sędzia podyktował na ich korzyść rzut karny.

Warto zaznaczyć, że mimo słabej postawy Atlético Madryt przez całe rozgrywki, 28-letni wówczas napastnik dawał z siebie wszystko i do samego końca liczył się w walce o tytuł dla najlepszego strzelca. Niestety w najważniejszym momencie sezonu nie wytrzymał presji i uderzył z jedenastu metrów na tyle słabo, że Esteban zdążył interweniować. Arbiter odgwizdał koniec spotkania, a Rojiblancos musieli pogodzić się ze spadkiem do Segunda División.

Teraz, blisko 14 lat później, ekipa z Vicente Calderón jest o krok od dziesiątego w swojej historii mistrzostwa Hiszpanii. Wszystko jest w rękach podopiecznych Diego Simeone. Najśmieszniejsze jest to, że istnieje szansa, iż będą oni cieszyć się z wywalczonego tytułu… 7 maja. Wystarczy, że zwyciężą jutro z Levante, FC Barcelona co najwyżej zremisuje z Getafe, a Real Madryt albo zgubi punkty i z Valencią, i z Realem Valladolid, albo ten pierwszy mecz wygra, a drugi przegra.

Pomijając fakt, że zaistnienie takiej sytuacji jest mało prawdopodobne, trzeba pamiętać, że bez względu na wszystko to Los Colchoneros rozdają karty. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek do sukcesu brakuje im dwóch zwycięstw. O ile za tydzeń na Vicente Calderón Cholo i spółka bez problemu powinni poradzić sobie z Málagą, o tyle jutrzejsze wyjazdowe starcie z Granotes nie będzie takie łatwe. Niewykluczone, że o komplet punktów będzie ciężej niż było w ubiegły weekend z Valencią.

Atlético Madryt jedzie na Estadio Ciudad de Valencia w znakomitych humorach. W środę udało się bowiem po świetnym meczu ograć Chelsea na Stamford Bridge, dzięki czemu 24 maja Rojiblancos wystąpią w finale Ligi Mistrzów. Z tygodnia na tydzień obecny sezon wygląda coraz lepiej, a szanse na dublet konsekwentnie rosną. Jednak im mniej spotkań pozostało do rozegrania, tym mniejszy jest margines błędu. W tej chwili brak zwycięstwa nad Levante oznacza mocne pogorszenie się sytuacji i wymusza na podopiecznych Diego Simeone wygranie dwóch ostatnich meczów, z których jednym będzie pojedynek z FC Barceloną na Camp Nou.

Wczoraj sporo poruszenia wywołały słowa Rubéna Garcíi. Pomocnik Granotes wyznał bowiem na konferencji prasowej: – Jeśli możemy spieprzyć Atlético ich szanse na mistrzostwo, to chętnie to zrobimy. Czy otrzymaliśmy od innych klubów ofertę zapłaty za ewentualne zwycięstwo? Nie. Jeśli jednak coś takiego byłoby możliwe, to nie widzę w tym nic złego, byłbym za. Później 20-latek skomentował pierwszą część swojej wypowiedzi, mówiąc: – Przepraszam, użyłem niewłaściwych słów, to było nie w porządku. Po prostu chcemy wygrać wszystkie pozostałe spotkania.

Teoretycznie dla Levante sezon się już skończył. Podopiecznym Joaquína Caparrósa nie grozi ani spadek, ani występ w europejskich pucharach. Na pewno jednak chcą oni zanotować w trzech finałowych kolejkach jakieś fajne rezultaty, zwłaszcza że od dłuższego czasu raczej swoją grą nie powalają. Na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy zanotowali 2 zwycięstwa, 3 remisy i 5 porażek, przy czym ostatni raz wygrali jeszcze w marcu. W przeciągu całych rozgrywek całkiem nieźle radzą sobie natomiast u siebie. Minimalnie przegrali z Realem Madryt (2-3), urywając punkty m.in. FC Barcelonie (1-1) i Athletikowi Bilbao (0-0).

Na ostatnich treningach szkoleniowiec Granotes ćwiczył ustawienie 4-3-3, w ramach którego środek pola był obsadzony przez Simão, Mohameda Sissoko i Papakouli Diopa. W ataku próbowani byli Víctor Casadesús, Rubén García i David Barral, podczas gdy czwórkę obrońców tworzyli Pedro López, David Navarro, Juanfran i Nikolaos Karabelas. Występ tego drugiego stoi jednak pod znakiem zapytania i w razie czego w wyjściowym składzie powinien go zastąpić Loukas Vyntra. Między słupkami pewne miejsce ma rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie Keylor Navas.

Atlético Madryt ma przed jutrzejszym meczem tylko jeden problem – obsada prawej obrony. Za czerwoną kartkę z meczu z Valencią zawieszony jest Juanfran, przez co Diego Simeone będzie musiał posłać do boju kogoś innego. Cholo cały czas się waha i dopiero jutro podejmie decyzję, w ramach której od pierwszej minuty zagra Toby Alderweireld lub Javi Manquillo. Reszta defensywa powinna pozostać bez zmian. Nie wiadomo, czy trener Rojiblancos zdecyduje się na jakieś rotacje w innych formacjach. Biorąc jednak pod uwagę wagę meczu z Levante można obstawiać, że na murawę wybiegnie w miarę optymalny skład. Obok Gabiego zagra Mario Suárez lub Tiago, a przed nimi biegać będą Koke, Arda Turan, Raúl García i Diego Costa. Niewykluczone, że mimo wszystko Diego Simeone zdecyduje się jakoś zaskoczyć swoich rywali, wystawiając od początku np. Adriána Lópeza lub Diego.

Choć nie będzie to miało żadnego wpływu na spotkanie, to Los Colchoneros mogą być zadowoleni, że sędzią będzie José Luis González González. 39-latek prowadził bowiem w tym sezonie trzy mecze z udziałem Atlético Madryt – przeciwko Almeríi (4-2), Granadzie (2-1) i… Levante (3-2). W każdym z nich dyktował przynajmniej jeden rzut karny na korzyść ekipy z Vicente Calderón. W sumie było ich aż cztery, z których wszystkie zakończyły się golem (trzy wykorzystał Diego Costa, a jeden David Villa). Ponadto w starciu z Granotes José Luis González González wyrzucił z boiska Juanfrana (oczywiście tego z Levante).

AKTUALNA FORMA

Levante
@ Elche 1-1 (La Liga)
vs. Getafe 0-0 (La Liga)
@ Villarreal 0-1 (La Liga)
vs. Athletic Bilbao 1-2 (La Liga)
@ Granada 2-0 (La Liga)

Atlético Madryt
@ Chelsea 3-1 (Liga Mistrzów)
@ Valencia 1-0 (La Liga)
vs. Chelsea 0-0 (Liga Mistrzów)
vs. Elche 2-0 (La Liga)
@ Getafe 2-0 (La Liga)

OSTATNIA DEKADA NA ESTADIO CIUDAD DE VALENCIA

19 sierpnia 2012, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 1-1
8 kwietnia 2012, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 2-0
4 grudnia 2010, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 2-0
28 października 2007, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 0-1
13 grudnia 2006, Copa del Rey
Levante vs. Atlético Madryt 0-1 pd., 2-4 k.
19 listopada 2006, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 0-3
22 września 2004, La Liga
Levante vs. Atlético Madryt 1-0

PRZEWIDYWANE SKŁADY

Levante: Keylor Navas – Pedro López, David Navarro (Loukas Vyntra), Juanfran, Nikolaos Karabelas – Simão, Mohamed Sissoko, Papakouli Diop – Víctor Casadesús, Rubén García, David Barral

Atlético Madryt: Thibaut Courtois – Javi Manquillo, Diego Godín, Miranda, Filipe – Gabi, Tiago, Koke, Arda Turan, Raúl García – Diego Costa

SYTUACJA KARTKOWA ATLÉTICO

1 żółta kartka od zawieszenia
Raúl García (9), Diego Godín (9)
2 żółte kartki od zawieszenia
Thibaut Courtois (3), David Villa (3)
3 żółte kartki od zawieszenia
Diego Costa (7), Cristian Rodríguez (2), Diego (2)
4 żółte kartki od zawieszenia
Mario Suárez (6), Koke (6), Arda Turan (6), Javi Manquillo (1)
5 żółtych kartek od zawieszenia
Gabi (10), Filipe (5), Miranda (5), Juanfran (5), Tiago (5), Daniel Aranzubia (0), Toby Alderweireld (0), José Giménez (0), Emiliano Insúa (0), José Sosa (0), Adrián López (0)

SĘDZIOWIE

José Luis González González (główny)
José María Sánchez Santos (asystent)
Jesús Zancada Lobato (asystent)
Sergio Usón Rosel (techniczny)

Mecz będzie transmitowany na żywo na Canal+ Family2 HD (od 16.55)
Komentować będą Adam Marchliński i Leszek Orłowski



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
borda
borda
2024 lat temu

Jestem zeschizowany przed tym meczem jakieś 10 razy bardziej niż przed Chelsea.

rojiblancos
rojiblancos
2024 lat temu

Przeciwko Chelsea Villa nie zagrał ani minuty więc mam nadzieje, ze w tym meczu zagra od pierwszej.

Lamberry
Lamberry
2024 lat temu

Wystawienie Villi od pierwszej minuty byłoby wielkim błędem, bo, nie oszukujmy się, nie jest on w najwyższej formie i nie daje zbyt wiele w ataku. Natomiast Adrian wydaje się być na fali, warto dać mu szansę.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Jest to najbardziej optymalne zestawienie, a przynajmniej takie sie wydaje na chwilę obecną.

Stazx
Stazx
2024 lat temu

Po prostu trzeba to wygrać, każdym kosztem. Żaden inny wynik nie wchodzi w grę. @Dylan zgadzam się co do ataku, w tym momencie nie ma co kombinować, trzeba grać najsilniejszym składem.

Korona
Korona
2024 lat temu

Mi w zasadzie obojętne czy zagra RG, czy Villa czy Adrian, czy Koke, czy też Diego. Costa się dopasuje.

rojiblancos
rojiblancos
2024 lat temu

AS pisze, że Simeone pośle dziś do boju Diego Costę, Villę i Raúla Garcíę.

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

Mam nadzieję że ujrzymy Raula Garcię. Dziś nie trzeba nam będzie raczej kogoś takiego jak Arda, tylko właśnie Raula. Levante nie zrobi nam raczej tyle miejsca co Chelsea, trzeba silnego fizycznie piłkarza, no i to może być jeden z tych meczów w którym stały fragment gry może zdecydować o zwycięstwie.

gregory97
gregory97
2024 lat temu

Ja też bym wystawił od początku RG, Ville i Coste, bo Levante na pewno się zamuruje i trzeba będzie się imać różnych sposobów na zdobycie bramki, czy to stały fragment czy przypadkowa wrzutka. Jeszcze przed meczem z VCF ten mecz zapowiadał się trudniej niż tamten. Możemy nawet zobaczyć jak sobie radziliśmy u nich ostatnio, mimo, że to nie będzie miało znaczenia, ale to jest bardzo trudny teren. Jak to wygramy to będzie feta na VC za tydzień, stawiam 1:0 dla nas po golu Villi

Manian
Manian
2024 lat temu

Levante gra ostatnio słabo i, co najważniejsze, już o nic nie walczy w tym sezonie. Tam trener może spinać grajków, że mogą powstrzymać nas od mistrzostwa, ale fakty są takie, że piłkarze Levante nie będą chcieli wygrać za wszelką cenę. Trzeba w pierwszej połowie strzelić im gola i pójdzie jak z płatka. Osobiście nie martwię się o wynik meczu. Fajnie jakby DC tam jeszcze postrzelał coś i powalczył o koronę króla strzelców albo przynajmniej pocisnął rzygającego Argentyńczyka.

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

No nie mów że w drugim meczu widziałeś gdzieś murowanie bramki przez Chelsea. Grali defensywnie, ale nie aż tak jak w pierwszym meczu. Uważam że dziś wariant siłowy może bardzo pomóc, no ale zobaczymy 🙂

AupaAtleti
AupaAtleti
2024 lat temu

Kto by nie grał, jak by Levante nie zagrało to i tak po bardzo bardzo nudnym meczu 3pkt pojadą do Madrytu ^^

rojiblancos
rojiblancos
2024 lat temu

#Dylanowy tylko, że Villa z RG raczej nie mieli okazji się pokazać w meczu z Chelsea 🙂

Marc
Marc
2024 lat temu

Podczas gdy stadion Levante mieści 25 tysięcy. 😀

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

#road_to_victory
#ostatnia_prosta

gregory97
gregory97
2024 lat temu

A każdy nasz kibic krzyczy za 5 😀

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

Czyli jednak ten bardziej „toporny” skład. Ciekawe co z tego będzie.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

link do sopa – http://infobot.pl/r/2gNW

Manian
Manian
2024 lat temu

Zwycięstwo będzie, nie ma innej opcji.

rampart902
rampart902
2024 lat temu

Będziemy się dziś przebijać przez PKS Levante. 😀

Kubul1920
Kubul1920
2024 lat temu

To jak dzisiaj wygramy to jest już majster czy źle „przekalkulowałem” ?

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Nie mają nic do stracenia i zyskania, więc autobus nie powinien wchodzić gre, raczej ofensywa.

rampart902
rampart902
2024 lat temu

Jeszcze nie majster jak dziś wygramy, bo biali mają jeden mecz mniej.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

@Kubul1920
No chyba, że Real by przegrał wszystko do końca.

Kubul1920
Kubul1920
2024 lat temu

aaa ok , dzięki 😉

Lamberry
Lamberry
2024 lat temu

Trofeum „Mozary” 😀

rampart902
rampart902
2024 lat temu

Nooo Marchliński teraz poleciał.

rampart902
rampart902
2024 lat temu

Filipe…

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

O to chuj

Remady96
Remady96
2024 lat temu

Nic się nie stało, mamy cały mecz, musimy grać dalej!

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Babol taki.

Manian
Manian
2024 lat temu

Trudno, z Chelsea odrobiliśmy, to co się będziemy przejmować Levante.

Remady96
Remady96
2024 lat temu

Nooo takie okazje marnujemy?!

Porek
Porek
2024 lat temu

Nosz kur*a ten Navas…

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

Brawo Villa!

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Oooooo ja !!

GrZeCh00
GrZeCh00
2024 lat temu

Nie wiem jak Wy, ale ja juz mam dosc ogladania jak Villa pierdole setki.

Porek
Porek
2024 lat temu

Tam co Costa wyszedł sam na sam to Waszym zdaniem był spalony? Na styku i kamera nie taka.

GrZeCh00
GrZeCh00
2024 lat temu

Byl/nie byl. Sedzia mial prawo odgwizdac. Tam na centymetry byl, badz nie byl.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Ciężko powiedzieć, mógł nie być.

rampart902
rampart902
2024 lat temu

No znów kierwa nie było spalonego…

GrZeCh00
GrZeCh00
2024 lat temu

Teraz kurwa nie bylo! Ja pierdole…i mam nadzieje, ze Costa nie strzelal naprawde na bramke : o

Porek
Porek
2024 lat temu

Chuje okradaja

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x