To, co działo się w meczu z Rubinem Kazań było na tyle dziwne, że wraz z Manianem postanowiliśmy pokusić się o małe science-fiction (a może wcale nie takie fiction?). Zapewne wielu z Was doskonale wie, co działo się w tym sezonie po ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Chodzi o Manchester City, który tracąc szansę na awans do następnej rundy za żadne skarby świata nie chciał 'spaść’ do Ligi Europy. The Citizens przegrali więc z Borussią Dortmund 0:1 (przy czym nie sprawili niemieckiej drużynie większych kłopotów), a w mediach pojawił się żart, że Roberto Mancini po ostatnim gwizdku wszedł do szatni i powiedział jedynie: – Good job! No właśnie…
Na początku chciałbym zaznaczyć, że nasze insynuacje są raczej formą żartu i próbą osłodzenia sobie porażki, jednak wcale nie zdziwilibyśmy się, gdyby okazały się one prawdą. Do rzeczy. Jakiś czas temu wywiązała się między nami pewna rozmowa…
– Wiesz co? Tak sobie myślę, że Cholo chyba nie jest idiotą i nie mógł kazać Asenjo biec w pole karne, przecież to dopiero pierwszy mecz. No, ale z drugiej strony stawiał wszystko na jedną kartkę, grał dwoma obrońcami, a i musiał widzieć, że nasz bramkarz biegnie przez całe boisko…
– Może chciał odpaść z Ligi Europy pod przykrywką 'gry o wszystko’?
– Kto wie… Może Sergio to taki kozioł ofiarny? Zaproponowali mu nowy kontrakt, ale musiał za niego zrobić z siebie błazna. To samo tyczy się Adriana i Cebolli. Nawet będąc w najgorszej formie nie da się takich sytuacji przestrzelić.
– Adriana to przekupili pewnie, bo i tak z jego formą nikt by się nie dziwił, że psuje sytuacje.
W międzyczasie pojawiły się wypowiedzi Diego Simeone i Sergio Asenjo, którzy zgodnie wytłumaczyli, że sytuacja z końcówki meczu była spowodowana taką, a nie inną decyzją Cholo, który zresztą bierze na siebie całą odpowiedzialność. Co ciekawe, obaj zauważyli, że sędzia naciągnął trochę doliczony czas gry.
– Patrz, ciekawe te wypowiedzi.
– No i mają rację, to wszystko przez tego arbitra. Nie wiem, po co on w ogóle piątą minutą tam sobie wyznaczył.
– No, ale Simeone bierze to na klatę.
– Skoro tak kazał, to w sumie to logiczne. Ale patrz, prawie zostaliby bohaterami, jakby jeszcze Asenjo wsadził na 1:1.
– Byłoby śmiesznie. W ogóle coś nasi piłkarze nie mają farta. Przed spotkaniem z Rayo Vallecano Filipe powiedział, że trzeba zagrać świetny mecz, bo inaczej się nie wygra i bang – dali dupy. Teraz Sergio powiedział, że wie, że jest dobrym bramkarzem i że ma spore umiejętności, i znowu bang – dał dupy. Jestem ciekaw, co powiedział Cholo Adrianowi i Cebolli.
– Jak to co? Good job! Dzięki Wam odpadniemy szybko i bezboleśnie. #Robert Mancini.
– Wyobraź to sobie, że zamyka drzwi od szatni i mówi coś w stylu: Adrian, ja wiedziałem, że będzie się starał, ale żeby aż tak… Przeszedłeś samego siebie! Wielu na Twoim miejscu by spanikowało i trafiło do siatki, ale Ty nie pękłeś i zgodnie z zaleceniami przestrzeliłeś. Zresztą, Cebolla, Ty też dałeś popis. Już miałem łzy w oczach, bo widziałem piłkę w bramce, ale nie zawiodłeś mnie i posłałeś ją obok słupka. Zuch chłopaki!
– Nie no, bez kitu, nie strzelić tego, co miał Adrian, to trzeba mieć talent… Nawet Cata Diaz by to trafił!
– No, a do tego wiesz, jako że Falcao jest od nich ze dwa-trzy poziomy wyżej, to dostał zadanie specjalne – trafić z całej siły w poprzeczkę, żeby jeszcze efekt był i dramaturgia, że tyle starań, że tak blisko!
Jak myślicie, tak było? Odpuściliśmy Ligę Europy (za przykładem Napoli, Liverpoolu i innych tego typu drużyn) pod przykrywką pecha, braku skuteczności i dzięki kozłom ofiarnym, którzy są w takiej formie, że nikt ich nie posądzi o złe intencje? 🙂 Czy po prostu mamy kryzys, przez który nie tylko odpadniemy z Ligi Europy, ale i będziemy mieć poważne problemy w Copa del Rey i, przede wszystkim, w La Liga? 🙁 Jesteśmy ciekawi Waszych opinii!
Chciałbym żeby to była prawda.
Prawda czy nie, ja jestem zadowolony. Po co kolejny raz walczyć o EL, kosztem ligi i CDR, gdzie jesteśmy już w półfinale
Ja jestem niemalże w 100% pewny, że oni sobie odpuścili LE. W tym sezonie obejrzałem tylko 1 mecz Atleti w LE, bo wiedziałem, już od początku, że w tym sezonie odpuszczają. Kasy wielkiej z tego nie ma, a siły się traci.
Hahaha super artykuł, powinniście pisać więcej na żywioł 😀
Ja także jestem zdania że celowo to odpuścili, widać było po składzie – Cata, Rodriguez, Tiago, Saul zmienił Filipe prawie w połowie. To są znaki ;p. Tylko trochę mi nie pasuje że na Calderon tak dali ciała, Cholo na passy najprawdopodobniej nie patrzy ale kibiców zasmucili mocno.
Niestety to że planowo odpuścili może być prawdą ale popsute sytuacje Adriana i Cebuli to już nie teorie spiskowe ale niestety beznadziejna forma.
Cholo poszedł w ślady swoich ulubionych Włoch i podpatrzył Napoli czy w poprzednim roku Udinese.
To był jeden z dziwniejszych meczy. Jak się walczy o wszystko to raczej nie wpuszcza się Saula za Filipe, więc to znaczy że niby odpuścili. No, ale stwarzali sytuacje tylko mieli pecha. Asenjo zagrał najgorzej jak mógł. Ciężko powiedzieć. Jestem cikaway jakie było posiadanie piłki w drugiej połowie.
Nie wierzę w to, byśmy w ten sposób odpuścili. Gdyby tak było, to bez sensu była rotacja z Rayo i cały ten cyrk. Wydaje mi się, że chęć przedłużenia rekordu była tak nieracjonalnie wielka, że zlali całą tą Ligę Europy.
Tak czy tak, decyzja Simeone o wyjściu Asenjo to dla mnie śmiech na sali.