Nie wiem, jak minął Wam ten tydzień, ale na bank czekaliście na weekend! W końcu już w niedzielę wracają emocje związane z Atletico Madryt. Tym razem podopiecznych Diego Simeone czeka jeden z najkrótszych wyjazdów w sezonie, czyli podróż na Campo de Futbol de Vallecas. Pojedynek z Rayo Vallecano zapowiada się bardzo ciekawie, bowiem teoretycznie szanse na zwycięstwo wynoszą 50/50. Z jednej strony są gospodarze, którzy konsekwentnie walczą o europejskie puchary i na swoim stadionie wygrali trzy ostatnie spotkania, a z drugiej Rojiblancos, którzy za wszelką cenę chcą zwyciężyć, dzięki czemu przełamią wreszcie kiepską passę na wyjazdach. Dodatkowym smaczkiem będzie gra Leo Baptistao, który każdego dnia jest coraz bliżej/dalej Vicente Calderon. Początek meczu o 21:00!
TYDZIEŃ PEŁEN CIEKAWYCH WYPOWIEDZI
Zimowe okienko transferowe się skończyło, a część piłkarzy rozjechała się na zgrupowania reprezentacji narodowych, więc wydawało się, że w ciągu ostatnich dni nie ma prawa wydarzyć się nic ciekawego. Faktycznie, pod względem piłkarskim nie stało się nic, co miałoby związek z Rojiblancos i jednocześne przykuwało uwagę wszystkich (no dobra, Mario Suarez zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii, a Cristian Rodriguez strzelił gola dla Urugwaju, ale to przecież naprawdę mało istotne informacje, choć pełen szacunek dla obu panów). Pojawiło się kilka wywiadów i wypowiedzi, z których warto zacytować parę fragmentów. Ułożone są mniej-więcej chronologicznie.
– To nie powinno się wydarzyć w takim sporcie, jakim jest piłka nożna. To nie jest najlepszy przykład dla dzieciaków. Przepraszam.
Te słowa wypowiedział Antonio Amaya kilka godzin po tym, jak w trakcie meczu z Atletico Madryt opluł Diego Costę (co zarejestrowały oczywiście telewizyjne kamery). Choć 29-latek przyznał się do błędu, to chyba mimo wszystko powinien być zawieszony, tak dla przykładu. Niestety, jak dotąd, obrońca Betisu kary uniknął (przynajmniej ja nie znalazłem żadnej informacji, która mówiłaby o jakimkolwiek zainteresowaniu LFP tą sprawą) i chyba już tak pozostanie. Szkoda, bo zachowanie względem Diego Costy było z serii tych najbardziej chamskich i idiotycznych.
– Jestem przeciwnikiem kamer. Piłka nożna jest piękna sama w sobie. Na boisku jest czterech sędziów, którzy czasem podejmują dobre, a czasem złe decyzje. Futbol jest czymś bardzo spontanicznym. Nie jestem przekonany co do tego, że coraz większe zabieranie tej spontaniczności jest czymś dobrym.
To z kolei wypowiedź Diego Simeone, która dość fajnie kontrastuje z coraz częściej pojawiającymi się opiniami odnośnie słuszności wprowadzenia technologii do piłki nożnej. Sam jestem zwolennikiem powtórek czy goal-line technology, bo raz przestałoby to wypaczać wyniki, a dwa być może zmniejszyłoby napięcia wśród kibiców. W każdym razie Cholo należy się szacunek za konsekwencję, bo choć można się z nim nie zgadzać, to obstawania za swoim odmówić mu nie można. Swoją drogą Argentyńczyk wypowiedział jeszcze kilka fajnych kwestii, m.in. La Liga nie jest nudna, tylko nierówna. czy też Ci, którzy nie podejmują decyzji kończą krytykując tych, którzy potrafią to robić.
– Nie chcemy odstawać i również robimy wszystko, żeby stopniowo rozpowszechniać naszą markę na tym kontynencie. Jeśli chcemy się rozwijać i zwiększać nasze przychody, to musimy otworzyć się na rynek azjatycki, sprzedawać tam prawa telewizyjne tak, by jak najbardziej na tym zyskać.
Jeżeli ktoś jeszcze zastanawiał się nad tym, jak będzie wyglądała pretemporada 2013, to Miguel Angel Gil rozwiał wszelkie wątpliwości. Atletico Madryt pójdzie śladem największych europejskich marek i otworzy się na Wschód, co jest równoznaczne z wycieczkami do Azji przynajmniej raz w sezonie. Próby dotarcia na ten rynek są zresztą realizowane już od jakiegoś czasu, a podpisywanie umów partnerskich z poszczególnymi krajami i regionami mogą napawać optymizmem, i dawać nadzieję, że w przeciągu kilku najbliższych lat to właśnie stamtąd będzie pochodziła znaczna część klubowego budżetu.
– Mam wielką nadzieję, że będzie mi dane grać w Atletico do samego końca. Byłem, jestem i zawsze będę jednym z Rojiblancos, dla którego nie liczą się inne kluby. Kocham Atletico i bycie jego częścią to dla mnie najlepsze, co mnie do tej pory spotkało.
Na dość odważne słowa zdecydował się Koke. Oczywiście ta wypowiedź uszczęśliwiła wielu kibiców, jednak trzeba mieć nadzieję, że 21-latek powiedział to jak najbardziej szczerze i nie zmieni swojego zdania, gdy po jego usługi zgłoszą się bardziej znane i, przede wszystkim, bogatsze kluby. Jak na razie jednak należy się ogromny szacunek za tę wypowiedź. Takich ludzi trzeba na Vicente Calderon!
– Cholo jest duszą Atletico Madryt. Wszyscy jesteśmy zgodni, że będzie prowadził drużynę w przyszłym sezonie. Cały czas rozmawiamy, ustalamy, dopinamy kolejne szczegóły i punkty nowej umowy. Jestem spokojny, bo widzę, że i Simeone jest spokojny. Nie niecierpliwi się, tylko skupia się na swojej pracy. Dlatego nie ma żadnych powodów do niepokoju, a wszystko rozegra się w swoim czasie.
Jose Luis Perez Caminero potwierdził chyba to, o czym pisaliśmy w tym tygodni, czyli że Cholo podpisze nową umowę jeszcze w lutym. Innej decyzji być nie mogło, po prostu.
– Moim marzeniem jest odnieść sukces w piłce nożnej, a to oznacza przejście do Europy. Jeśli otrzymam szanse powrotu tutaj na pewno skorzystam. To byłoby spełnienie marzeń zagrać kilka minut w takiej drużynie. Piłka nożna dla Hiszpanów jest czymś ważnym i każdy mecz Atletico jaki oglądałem na Caldero chciałem, aby nigdy się nie skończył. Ludzie, atmosfera, wszystko było niesamowite.
Na koniec nieco tajskiego połączenia kurtuazji z science-fiction. Autorem jest oczywiście przesympatyczny i pocieszny Teerasil Dangda.
W JAKIEJ FORMIE JEST EL TIGRE?
No właśnie. Co z tym naszym Radamelem Falcao? Oczywiście, w żadnym wypadku nie zamierzam go teraz krytykować (tak wiecie, tak bardzo mocno, na ślepo i w ogóle agresywnie), bo ten czlowiek robi dla nas tyle, że tylko kretyn mógłby się go głupio czepiać. Faktem jest jednak to, że w ostatnim czasie Kolumbijczyk obniżył nieco swoje loty. Zobaczmy jak wyglądają jego statystyki w tym sezonie w poszczególnych miesiącach (z uwzględnieniem reprezentacji narodowej).
Sierpień: 3 mecze i 6 goli
Wrzesień: 5 meczów i 6 goli
Październik: 4 mecze i 5 goli
Listopad: 5 meczów i 1 gol
Grudzień: 4 mecze i 6 goli
Styczeń: 4 mecze i 2 gole
Luty: 1 mecz i 0 goli
Gołym okiem widać, że liczba zdobywanych bramek jest, niestety, coraz mniejsze i to tym bardziej, gdy zaznaczymy, że z grudniowych sześciu goli pięć było wpakowanych Deportivo. Jasne, ostatnio opuścił kilka spotkań ze względu na kontuzję i w ostatnim starciu z Betisem mógł jeszcze nie być w pełni sił (całe szczęście, że mamy Diego Costę, więc możemy spać spokojnie!), ale i przed urazem El Tigre grał jakoś tak… nieporadnie. Ciężko stwierdzić ile w tym jego winy, a ile reszty drużyny, która też mocno spuściła z tonu. W każdym razie miło by było, gdyby Falcao wrócił do regularnego strzelania. Nie muszą to być hat-tricki, nie muszą to być fenomenalne występy (bo nawet grając kompletny piach Kolumbijczyk potrafi wpakować piłkę do siatki), ale niech trafia w ten prostokąt o powierzchni 17,8608 metrów kwadratowych, bo nieskuteczność innych ofensywnych piłkarzy poza tym, że frustruje, to prowadzi także do straty cennych punktów.
BŁYSKAWICZNY PROGRES POD WODZĄ PACO JEMEZA
Poprzedni sezon Rayo Vallecano zakończyło co prawda na 15. miejscu, ale do ostatniej kolejki trwała walka o utrzymanie, które dał gol Raula Tamudo. W lecie drużyna została nieco przemeblowana, przyszedł nowy trener i… niespodzianka! Franjirrojos radzą sobie o wiele lepiej niż przewidywano. Obecnie są na wysokim 7. miejscu i z 34 punktami na koncie mają bardzo duże szanse na awans do europejskich pucharów. Warunek jest jeden – nadal muszą grać tak, jak do tej pory. Siłą podopiecznych Paco Jemeza jest przede wszystkim Campo de Futbol de Vallecas. Na swoim stadionie Rayo Vallecano straciło w tym sezonie punkty jedynie z Realem Madryt (0:2), FC Barceloną (0:5), Sevillą (0:0) i Realem Saragossa (0:2). Nasi rywale potrafili jednak dość pewnie ograć Levante (3:0), Betis (3:0) czy też Mallorkę (2:0). Sporym mankamentem nadal jest jednak defensywa, przez co Franjirrojos wciąż tracą więcej bramek niż ich zdobywają. Nie oznacza to jednak, że można lekceważyć ich siłę ofensywną. Piti, Lass Bangoura, Alejandor Dominguez i, przede wszystkim, Leo Baptistao to gracze, którzy są w stanie rozmontować obronę Atletico Madryt. Choć Paco Jemez nie ogłosił jeszcze powołań, to na pewno przeciwko Rojiblancos nie zagrają Tito i Mikel Labaka. Stąd też wyjściowa 'jedenastka’ Rayo Vallecano powinna wyglądać mniej-więcej tak, jak poniżej (choć równie dobrze może się różnić nawet pięcioma nazwiskami).
————————Ruben————————
———————————————————
Arbilla——Galvez———Amat—–Casado
———————————————————
———-Fuego————Trashorras———–
———————————————————
Piti—————Dominguez————–Lass
———————————————————
————————-Leo—————————
KTO ZASTĄPI DIEGO COSTĘ?
Diego Simeone ma problem. W najbliższych dwóch meczach musi sobie poradzić bez Diego Costy, który w ostatnim czasie jest wręcz nieoceniony. Strzela ważne gole, potrafi pociągnąć grę Rojiblancos, no ale z Rayo Vallecano i Rubinem Kazań nie zagra. Co zatem może zrobić Cholo? Cóż, w bramce rewolucji nie będzie i Thibaut Courtois jest tak pewny stania między słupkami jak Łukaszenko jest pewny wygrania wyborów. Dylemat pojawia się już jednak w obronie. Nie chodzi jednak o lewą stronę, gdyż co prawda Emiliano Insua nadal trenuje indywidualnie, to do składu wraca Filipe. Hiszpańskie media spekulują jednak, czy szansy od pierwszych minut nie dostanie Daniel 'Cata’ Diaz. Argentyńczyk miałby zastąpić Diego Godina, który w przeciągu ostatnich 24 dni rozegrał bowiem 8 pełnych spotkań, a dodatkowo w środku tygodnia zaliczył 90 minut w barwach Urugwaju w starciu z Anglią. Środek pola to również zagadka, bowiem tylko i wyłącznie od Simeone zależy to, czy zagra tam Mario Suarez czy Tiago. No i ofensywa. Koke, Arda Turan i Radamel Falcao mogą być raczej pewni miejsca w wyjściowej 'jedenastce’, ale kto zastąpi Diego Costę? Cristian Rodriguez odpada, bo jest w katastrofalnej dyspozycji. Teoretycznie więc zagrać może Adrian Lopez lub Raul Garcia. Sam postawiłbym na tego pierwszego, bo choć jego dyspozycja jest koszmarna, choć brak mu skuteczności, to gdzieś jakaś cząstka mnie głęboko wierzy w to, że być może to ten moment, w którym Hiszpan się odrodzi.
———————–Courtois———————–
———————————————————-
Juanfran—–Miranda——Godin——-Filipe
———————————————————-
——————Gabi———Mario—————-
———————————————————-
Koke———————————–Arda Turan
————Adrian————————————-
—————————-Falcao——————–
NIEZŁY BILANS WYJAZDOWYCH STARĆ Z FRANJIRROJOS
Choć historia pojedynków na Campo de Futbol de Vallecas pomiędzy Rayo Vallecano i Atletico Madryt ma swoje początki w latach 70., to sama w sobie jest niezbyt obszerna. Jak dotąd, doszło do trzynastu takich starć, a bilans Rojiblancos jest całkiem korzystny. Pięć zwycięstw, cztery remisy i cztery przegrane to całkiem dobra statystyka jak na mecze wyjazdowe. Franjirrojos ostatni raz pokonali Los Colchoneros w sezonie 1993/1994. Od tamtego czasu głównie przegrywali i miejmy nadzieję, że teraz będzie podobnie. W poprzednich rozgrywkach Atletico Madryt sporo się namęczyło zanim wywiozło ze stadionu swoich lokalnych rywali komplet punktów. Jedyną bramkę zdobył wówczas niezawodny Radamel Falcao.
2011/2012: Rayo Vallecano – Atletico 0:1 (La Liga)
2002/2003: Rayo Vallecano – Atletico 0:0 (La Liga)
2000/2001: Rayo Vallecano – Atletico 0:2 (Copa del Rey)
1999/2000: Rayo Vallecano – Atletico 2:2 (Copa del Rey)
1999/2000: Rayo Vallecano – Atletico 1:1 (La Liga)
1996/1997: Rayo Vallecano – Atletico 1:2 (La Liga)
1995/1996: Rayo Vallecano – Atletico 0:3 (La Liga)
1993/1994: Rayo Vallecano – Atletico 2:1 (La Liga)
1992/1993: Rayo Vallecano – Atletico 2:0 (La Liga)
1989/1990: Rayo Vallecano – Atletico 4:4 (La Liga)
1979/1980: Rayo Vallecano – Atletico 4:1 (La Liga)
1978/1979: Rayo Vallecano – Atletico 1:3 (La Liga)
1977/1978: Rayo Vallecano – Atletico 2:0 (La Liga)
POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI…
15 kwietnia 2012: Na Campo de Futbol de Vallecas Radamel Falcao cieszy się z bramki, która dała Atletico Madryt skromne zwycięstwo 1:0 i cenne trzy punkty.
16 września 2012: Na Vicente Calderon piłkarze Rayo Vallecano ustawili szpaler, gratulując tym samym podopiecznym Diego Simeone wywalczenia Superpucharu Europy, który na murawę wniósł Gabi.
… I PRZYSZŁOŚCI:
Sierpień 2013: Leo Baptistao cieszy się ze swojego pierwszego gola dla Rojiblancos! 🙂
SĘDZIOWIE:
Javier Estrada Fernandez (główny) – KLIK!
Jesus Calvo Guadamuro (asystent)
Francisco Javier Martin Garcia (asystent)
Israel Simon Del Pino (techniczny)
TRANSMISJE:
Canal+ Sport HD
Rojadirecta.me
TYPY UŻYTKOWNIKÓW ATLETICOPOLAND.COM:
Marcio – 4:7
Vaniak – 2:4
genek – 1:3
jimi121 – 0:2
Dylanowy – 1:2
Manian, shy, Niemiec, gregory97 – 0:1
Miedziowy – 1:1
Korona, Matheo – 0:0
cor72z – 2:0