Atlético pokonało w meczu 18. kolejki LaLiga Betis 1-0. Rojiblancos już w 8. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą bramki zdobytej przez Nicolása Gaitána. Po tej bramce wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i kolejne bramki będą tylko kwestią czasu. Stało się jednak inaczej i to Verdiblancos zaczęli coraz mocniej przeć do przodu. Na szczęście dla piłkarzy Diego Simeone ataki Andaluzyjczyków nie przyniosły wyrównania, więc kibice zgromadzenie na Vicente Calderón mogli świętować pierwszego tegoroczne domowe zwycięstwo.
Pierwsze minuty obie drużyny spędziły na wzajemnym badaniu się. W końcu grę przyspieszyli gospodarze, w szeregach których najpierw niecelnie uderzał Saúl Ñíguez, wykorzystując dobrą górną piłkę od Fernando Torresa.
Chwilę później Saúl rozgrywał piłkę w środku pola, a mając dużo miejsca dojrzał na prawej stronie Šime Vrsaljko. Chorwat dograł w pole karne, a piłkę próbował wybić Ryan Donk, lecz niefortunnie przedłużył podanie, które zamykał Nicolás Gaitán i pokonał Antonio Adána.
Rojiblancos po wyjściu na prowadzenie trzymało się mocno i nie pozwalało rywalom na zbyt wiele. Szczególnie dobrze radził sobie na prawej flance Vrsaljko, który włączał się w akcje ofensywne i po jednej z nich wywalczył rzut rożny. Po dośrodkowaniu z kornera sił próbował Diego Godín, lecz strzał głową Urugwajczyka był niecelny.
Między dwudziestą a trzydziestą minutą spotkania nieco przebudzili się Verdiblancos, którzy próbowali podjąć walkę, lecz dobrze ustawieni gracze z Vicente Calderón skutecznie bronili dostępu do swojej bramki, nie dając dojść rywalom do klarownych sytuacji. Dopiero w 36. minucie po nieudanym wybiciu Stefana Savicia piłkę przejął Rubén Castro, który po zejściu do środku zdecydował się na strzał z dystansu. Miguel Ángel Moyà wyciągnał się i zatrzymał futbolówkę.
W 42. minucie świetnym rajdem prawą stroną popisał się Cristiano Piccini, który ograł Filipe Luís i wpadł w pole karne. Piłka po zamieszaniu trafiła do Darko Brašanaca, który odegrał do Jonasa Martina. Francuz z dość bliskiej odległości zdecydował się na strzał czubkiem buta, lecz po raz kolejny czujnością wykazał się golkiper Colchoneros.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni. Najpierw Castro starał się zagrozić strzałem z rzutu wolnego, jednak Moyà bez większych problemów zgarnął piłkę. Następnie oglądaliśmy zepchnięte do defensywy Atlético. Podopieczni Cholo niezłą okazję stworzyli sobie z kolei w 55. minucie. Wówczas Koke podał do Torresa, lecz napastnik w polu karnym nie potrafił oddać skutecznego strzału i jego próba została udaremniona przez bramkarza.
Szczególnie aktywny w szeregach ekipy z Sewilli był Castro. Napastnik po otrzymaniu piłki w polu karnym bez chwili zwłoki oddał strzał, lecz trafił wprost w Moyę. Kilka minut później ten sam gracz popisał się odważną próbą z około trzydziestu metrów. Piłka o dziwo sprawiła pewne kłopoty golkiperowi, który musiał interweniować na raty.
Chwilę później przypomniało o sobie Atleti. Po jednym z ataków piłka trafiła w „szesnastce” do Yannicka Carrasco, który został wprowadzony w miejsce Gaitán. Belg złamał do środka i oddał silny strzał, lecz nie sprawił on problemów Adánowi, gdyż poszybował on wprost w bramkarza.
W ostatnim kwadransie obie ekipy starały się przeprowadzić skuteczną akcję, która zmieniłaby wynik spotkana, lecz ataki z jednej, jak i drugiej strony okazały się nieskutecznie. Dzięki temu ze skromnego zwycięstwa cieszyli się finaliści ostatniej edycji Ligi Mistrzów.
Skrót meczu dostępny pod tym linkiem.
Atlético – Betis 1-0 (1-0)
Bramka:
[1-0] Nicolás Gaitán 8’
Żółte kartki: Piccini, Alegría, Ceballos (Betis)
Sędzia: Carlos Clos Gómez
Skład Atlético: : Miguel Ángel Moyà – Šime Vrsaljko, Stefan Savić, Diego Godín, Filipe Luís – Gabi, Saúl Ñíguez, Koke, Nicolás Gaitán (Yannick Carrasco, 63’) – Antoine Griezmann (José Giménez, 90+3’), Fernando Torres (Kévin Gameiro, 70’)
Skład Betisu: Antonio Adán – Cristiano Piccini, José Carlos Ramírez (Matías Nahuel, 70’), Germán Pezzella, Ryan Donk, Riza Durmisi – Jonas Martin, Darko Brašanac (Joaquín, 66’), Dani Ceballos – Álex Alegría (Roman Zozula, 82’), Rubén Castro