Po nieco ponad dwóch miesiącach Atletico Madryt wraca do rywalizacji w Lidze Europy. Po raczej bezproblemowym przebrnięciu przez fazę grupową podopieczni Diego Simeone muszą w 1/16 finału stawić czoła Rubinowi Kazań. Jeszcze jakiś czas temu Rosjanie w Lidze Mistrzów ogrywali FC Barcelonę. Dziś, choć nie są już tak silni, to nadal trzeba na nich uważać, szczególnie że podopieczni Kurbana Berdyeva wyraźnie liczą na sukces w europejskich pucharach. Co ciekawe, obie drużyny na swoich stadionach będą miały sporą przewagę. Rojiblancos na Vicente Calderon grają wybornie i zrobią wszystko, by nadal śrubować rekordową passę kolejnych zwycięstw na stadionie położonym nad rzeką Manzanares. Skoro nie potrafiło tu nie przegrać dziewiętnaście (Malaga ograna była dwukrotnie) lepszych i gorszych drużyn, to czemu miałby to zrobić Rubin? Z kolei rewanż odbędzie się w warunkach, do których Tatary są przyzwyczajone, podczas gdy Atletico Madryt może mieć spory kłopot z minusową temperaturą i to nawet pomimo tego że mecz zostanie rozegrany w nieco cieplejszej Moskwie. Jako że jutro są Walentynki, to wszyscy głośno krzyczymy Te quiero Atleti! i o 21:05 siadamy przed telewizorem/komputerem by obejrzeć pojedynek z Rosjanami.
UNIKNĄĆ POWTÓRKI Z SEZONU 1972/1973
W 1972 roku Los Colchoneros sięgnęli po Puchar Hiszpanii pokonując w finale 2:1 Valencię. To trofeum pozwoliło im w następnym sezonie zagrać w Pucharze Zdobywców Pucharów. Na początek, w 1/16 finału podopieczni Maxa Merkela musieli zmierzyć się z francuską Bastią. Po bezbramkowym remisie we Francji Atletico Madryt wygrało w rewanżu na Vicente Calderon 2:1 (choć przez krótki okres przegrywało 0:1) po bramkach Ignacio Salcedo i Luisa Aragonesa. Nastepna runda przyniosła dwumecz ze Spartakiem Moskwa.
Pierwsze spotkanie odbyło się 25 października 1972 roku w stolicy Hiszpanii. Choć padał mocny deszcz, to na trybunach pojawiło się blisko 20.000 ludzi. Niestety, po 77 minutach drużyna ze Związku Radzieckiego prowadziła już 3:0 i nic nie wskazywało na to, że w tym starciu będzie się jeszcze czym emocjonować. Nieoczekiwanie Rojiblancos zdołali strzelić dwa gole, których autorami byli Aragones i Iselin Santos Overejo. Spartak zdobył jednak jeszcze jedną bramkę, a w ostatniej minucie Heraldo Bezzera trafił do siatki ustalając wynik meczu na 3:4.
Rewanż rozegrany został dwa tygodnie później (8 listopada). Początkowo wszystko szło bardzo dobrze. Atletico Madryt robiło co mogło, by wywalczyć awans. Do pewnego momentu udało się nawet wyjść na prowadzenie 2:0 dzięki dwóm golom Salcedo. Na pół godziny przed końcem spotkania kontaktową bramkę dla gospodarzy zdobył Galimzyan Khusainov. Z racji tego, że do końcowego gwizdka nikt już do siatki nie trafił Rojiblancos wygrali 2:1, ale ostatecznie ze względu na to, że Spartak uzyskał na Vicente Calderon korzystniejszy wynik odpadli z tych rozgrywek.
Były to dwa z trzech pojedynków Los Colchoneros z ekipami z Rosji. Ostatnie starcie miało miejsce w sezonie 2007/2008. Podczas fazy grupowej Pucharu UEFA podopieczni Javiera Aguirre mierzyli się z innym stołecznym klubem – Lokomotivem. W wyjazdowym meczu padł remis 3:3. Dwa gole strzelił wówczas Sergio Aguero, a jedno trafienie dołożył Diego Forlan. Dla dopełnienia informacji, pozostałe trzy spotkania Atletico Madryt wygrało i zajęło pierwsze miejsce w grupie. Niestety, w fazie pucharowej Rojiblancos musieli już w pierwszej rundzie uznać wyższość Boltonu (0:1 i 0:0).
WARTO WALCZYĆ O KOLEJNY TRIUMF W LIDZE EUROPY?
No właśnie. Niedługo Real Madryt daruje sobie walkę o mistrzostwo w La Liga i skupi się przede wszystkim na Lidze Mistrzów. Są to jednak rozgrywki o wiele bardziej prestiżowe niż Liga Europy, w której udział biorą podopieczni Diego Simeone. I tu rodzi się pytanie: czy warto się męczyć i tracić siły na walkę o ewentualny końcowy triumf? Wiadomo, że zawsze to mega zajebiste uczucie, gdy Atletico Madryt wygrywa jakiś puchar. W tym sezonie priorytety są jednak inne. Liczą się przede wszystkim La Liga i Copa del Rey. Wiadomo, że Cholo zawsze chce walczyć do końca na wszystkich frontach, ale… czy nie lepiej zachować się jak Manchester City, Tottenham lub inne kluby, które rezygnują z Ligi Europy na rzecz rozgrywek ligowych. Dodatkowo, wygraliśmy przecież dwie z trzech dotychczasowych edycji, więc kibice nie mieli by tego za złe, szczególnie jeśli dzięki oszczędzonym w ten sposób siłom udałoby się wygrać Puchar Króla i dowieźć wicemistrzostwo do samego końca. Aspekt finansowy też nie gra tutaj żadnej roli, bo pieniądze jakie można zarobić za triumf w Europa League to grosze w porównaniu z tym, co można zgarnąć za SAMĄ FAZĘ GRUPOWĄ Ligi Mistrzów. Mimo wszystko nie ma chyba co liczyć na odpuszczanie. Cała na przód i do boju, bo Diego Simeone swojego podejścia nie zmieni. Byle tylko się to nie odbiło na innych frontach. Podobno chytry dwa razy traci…
FORMA RUBINU WIELKĄ NIEWIADOMĄ
Problem z Tatarami jest taki, że ciężko określić w jakiej są formie. Ostatni mecz o stawkę rozegrali na początku grudnia i od tamtej pory grali co najwyżej sparingi. Ich wyniki? Dotarłem do trzech najświeższych rezultatów. 0:1 z Rapidem Bukareszt, 0:1 z Cluj, 0:1 z Dnipro. Konsekwencji im odmówić nie można. Najważniejszą informacją jest jednak to, że w zimie podopiecznych Kurbana Berdyeva dołączył Yann M’Vila (za 12.000.000 € ze Stade Rennes). Nie wiadomo jednak, czy Francuz zagra przeciwko Atletico Madryt. Raz, że ma kontuzję, a dwa, że ostatnio wybuchła kolejna afera z jego udziałem. Tym razem miał on uprawiać seks z 15-letnią prostytutką. Szalony facet! Tym samym w jego miejsce będziemy ewentualnie oglądali Ivana Marcano, którego na środku obrony zastąpiłby Cesar Navas. Reszta 'jedenastki’ powinna wyglądać tak, jak poniżej, chociaż sam nie wiem, co dokładnie przygotuje trener naszych rywali. Szacunek za wyprzedzenie w fazie grupowej Interu (którego te rozgrywki mało obchodziły) i to w sumie na tyle. Oby Rubin Kazań nie pograł z nami jak kiedyś z FC Barceloną.
————————Ryzhikov————————
————————————————————-
Kuzmin—–Sharonov—-Marcano—-Ansaldi
————————————————————-
—————Orbaiz————-M’Vila—————
————————————————————-
R.Eremenko——–Natkho———-Karadeniz
————————————————————-
————————–Rondon————————
SKORO NIE MA DIEGO COSTY, TO MUSI GRAĆ EL TIGRE
Pole manewru Diego Simeone jest mocno ograniczone. Diego Costa jest zawieszony, a Emiliano Insua nie może grać w Lidze Europy, bo występował w niej w tym sezonie w barwach Sportingu. Tym samym kadrę meczową na starcie z Rubinem Kazań można było praktycznie przewidzieć już tydzień temu. Osobną kwestią jest jednak wyjściowa 'jedenastka’ Atletico Madryt. Jeśli Cholo chce naprawdę walczyć o wygraną i nie zamierza odpuścić, wówczas musi dostosować się do kilku wytycznych. Po pierwsze, Daniel 'Cata’ Diaz nie ma prawa wyjść na boisko, a jeśli już trzeba dokonać jakiejś zmiany w obronie, to niech Javi Manquillo zagra za słabego ostatnio Juanfrana. Po drugie, na szpicy ma zagrać Radamel Falcao, czyli nie ma co eksperymentować z Adrianem Lopezem i podwieszonym za nim Raulem Garcią, bo to nie zdaje egzaminu. Po trzecie, w środku pola Mario Suareza może zastąpić Tiago, ot tak, po prostu, dla rotacji. I w bramce niech stanie Sergio Asenjo, bo się mu należy.
————————Asenjo————————
———————————————————-
Juanfran—–Miranda——Godin——-Filipe
———————————————————-
—————-Gabi————Tiago—————-
———————————————————-
Koke———————————–Arda Turan
—————Adrian———————————-
——————————Falcao——————
VICENTE CALDERON MUSI POZOSTAĆ MAGICZNE
Dwadzieścia zwycięstw z rzędu. Ta imponująca statystyka sprawia, że każda drużyna goszcząca na stadionie Atletico Madryt czuje przed podopiecznymi Diego Simeone jeszcze większy respekt. Dlatego trzeba wygrać z Rubinem Kazań, by móc przedłużyć tę serię do dwudziestu jeden wygranych. Nie można pozwolić, żeby Vicente Calderon przestalo być magiczne i przestało przynosić szczęście, bo z racji kiepskiej ostatnio gry na wyjazdach jest to ostatni stadion, na którym Rojiblancos są w stanie coś wskórać. Nie tylko w La Liga, ale także w Lidze Europy. Póki co, lista kolejnych zwycięstw wygląda następująco:
vs. Malaga 2:1 (La Liga)
vs. Athletic Bilbao 4:0 (La Liga)
vs. Rayo Vallecano 4:3 (La Liga)
vs. Real Valladolid 2:1 (La Liga)
vs. Viktoria 1:0 (Liga Europy)
vs. Malaga 2:1 (La Liga)
vs. Academica 2:1 (Liga Europy)
vs. Osasuna 3:1 (La Liga)
vs. Getafe 2:0 (La Liga)
vs. Hapoel 1:0 (Liga Europy)
vs. Sevilla 4:0 (La Liga)
vs. Real Jaen 1:0 (Copa del Rey)
vs. Deportivo 6:0 (La Liga)
vs. Getafe 3:0 (Copa del Rey)
vs. Celta 1:0 (La Liga)
vs. Real Saragossa 2:0 (La Liga)
vs. Betis 2:0 (Copa del Rey)
vs. Levante 2:0 (La Liga)
vs. Sevilla 2:1 (Copa del Rey)
vs. Betis 1:0 (La Liga)
CIEKAWOSTKI
Radamel Falcao (wraz z Klaasem-Janem Huntelarem) jest drugim strzelcem w historii Pucharu UEFA i Ligi Europy. El Tigre zdobył do tej pory 30 bramek, podczas gdy pierwszy Henrik Larsson ma na swoim koncie 40 trafień. Dodatkowo Kolumbijczyk może zostać pierwszym piłkarzem, który zatriumfuje w tych rozgrywkach trzy razy z rzędu.
W dniu meczu Cesar Navas będzie obchodził swoje 33. urodziny. Co ciekawe, przed rokiem również grał on w dniu swoich urodzin. Rubin Kazań przegrał wówczas u siebie z Olympiakosem 0:1 w 1/16 finału Ligi Europy.
Sergio Asenjo i Rondon byli w sezonie 2010/2011 zawodnikami Malagi.
Atletico Madryt ma passę 12 zwycięstw z rzędu na Vicente Calderon w europejskich pucharach.
POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI:
9 maja 2012: Radamel Falcao strzela dwa gole w finale Ligi Europy. Atletico Madryt pokonało wówczas 3:0 Athletic Bilbao. Od tamtej pory El Tigre nie wystąpił w tych rozgrywkach w ani jednym meczu, choć Rojiblancos rozegrali sześć spotkań w fazie grupowej obecnej edycji.
SĘDZIOWIE:
Istvan Vad (Węgry) (głowny) – KLIK!
Vencel Toth (asystent)
Istvan Albert (asystent)
Zsolt Attila Szpisjak (techniczny)
Tomas Bognar (bramkowy)
Mihaly Fabian (bramkowy)
TRANSMISJE:
nPremium3 HD
Rojadirecta.me
TYPY UŻYTKOWNIKÓW ATLETICOPOLAND.COM:
shy, Manan – 2:0
Dylanowy – 2:1
Vaniak – 1:0
cor72z – 1:1