Dla wielu osób półmetek kojarzy się ze szkolną imprezą, a im wyższy szczebel nauczania, tym mniej się ją pamiętało. Jutro jednak będziemy mieli do czynienia z nieco innym znaczeniem tego słowa. Atletico Madryt dobrnie bowiem do połowy obecnego sezonu, a na zakończenie jego pierwszej części zmierzy się na Vicente Calderon z Realem Saragossa. Podopiecznym Diego Simeone nie powinno zabraknąć motywacji, bo gdzie, jeśli nie przed własną publicznością, można zanotować pierwsze zwycięstwo w 2013 roku? Mimo wszystko nie będzie to takie łatwe (i nie jest to tylko zwykła kurtuazja), bo Los Blanquillos na wyjazdach radzą sobie naprawdę bardzo dobrze. Czy zdołają zaprezentować się na tyle nieźle, by ograc Rojiblancos i zakończyć ich wspaniałą passę kolejnych wygranych meczów u siebie? Tego dowiemy się jutro. Początek spotkania o 19:00.
SZYKUJE SIĘ KOLEJNY MORDERCZY MARATON?
Cholo często powtarza, że ma do swojej dyspozycji bardzo silny i konkurencyjny zespół, który jest w stanie rywalizować na wszystkich frontach tak, by na każdym z nich odnieść jakiś sukces. Do tej pory jego słowa rzeczywiście znajdowały potwierdzenie w osiąganych przez Atletico Madryt wynikach. Problem w tym, że dopiero teraz coraz częściej w terminarzu pojawiają się mecze Copa del Rey. Z innych wypowiedzi Diego Simeone można łatwo wywnioskować, że Puchar Króla jest dla niego w tym sezonie nieco ważniejszy niż Liga Europy, w której, jak dotąd, skutecznie radził sobie sięgając po zawodników rezerwowych oraz wychowanków. Być może już niedługo Cholo będzie musiał się zmierzyć z naprawdę trudną sytuacją, w której okaże się, czy jego system rotacji składem sprawdza się w każdych, czy tylko w tych mniej ekstremalnych warunkach. Choć sam nie lubię bezcelowego gdybania, to teraz na chwilę się go dopuszczę. Załóżmy, że Rojiblancos ograją w ćwierćfinale Copa del Rey Betis, a w 1/16 finału Ligi Europy zdołają wyeliminować Rubin Kazań. Wówczas, w nieco ponad dwa miesiące Los Colchoneros rozegrają OSIEMNAŚCIE SPOTKAŃ. Ktoś może powiedzieć, że przecież wszystkie wielkie zespoły mają taki terminarz (i to znacznie częściej), ale Atletico Madryt dopiero wspina się na szczyt i pojawia się pytanie: czy piłkarze to wytrzymają, nawet jeśli co jakiś czas będą odpoczywać? Dziś nie można na to odpowiedzieć, więc mogę jedynie zaprezentować teoretyczny kalendarz najbliższych 63 dni (w połowie marca jest dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacyjne:
13.01 – vs. Real Saragossa (La Liga)
17.01 – vs. Betis (Copa del Rey)
20.01 – vs. Levante (La Liga)
23.01 – vs. Betis (Copa del Rey)
27.01 – vs. Athletic Bilbao (La Liga)
30.01 – vs. Real Saragossa / Sevilla (Copa del Rey)
03.02 – vs. Betis (La Liga)
10.02 – vs. Rayo Vallecano (La Liga)
14.02 – vs. Rubin (Liga Europy)
17.02 – vs. Real Valladolid (La Liga)
21.02 – vs. Rubin (Liga Europy)
24.02 – vs. Espanyol (La Liga)
27.02 – vs. Real Saragossa / Sevilla (Copa del Rey)
03.03 – vs. Malaga (La Liga)
07.03 – vs. Olympiakos / Levante (Liga Europy)
10.03 – vs. Real Sociedad (La Liga)
14.03 – vs. Olympiakos / Levante (Liga Europy)
17.03 – vs. Osasuna (La Liga)
REAL SIĘ POTKNĄŁ, MALAGA GRA Z BARCĄ…
Wróćmy jednak do teraźniejszości, choć nadal będzie trochę gdybania (jak już to robić, to z rozmachem). Sobotnie mecze 19. kolejki nie przyniosły zbyt niespodziewanych wyników poza jednym. Real Madryt zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Osasuną. Forma Królewskich nadal jest co najwyżej średnia. Po wymęczonym zwycięstwie 3:2 nad Realem Valladolid, remisie 2:2 z Espanyolem, porażce 2:3 z Malagą i szczęśliwym zwycięstwie 4:3 nad Realem Sociedad nadeszła kolejna wpadka, która coraz bardziej osłabia pozycję Jose Mourinho (a nie można zapominać, że i w Copa del Rey przez chwilę to Celta była znacznie bliżej ćwierćfinału). Choć kryzys Los Blancos to nie nasza sprawa, to warto byłoby go wykorzystać. W tej chwili Rojiblancos mają nad lokalnym rywalem 4 punkty przewagi i ewentualne zwycięstwo nad Realem Saragossa powiększyłoby ją do 7 punktów. Ponadto jutro, po zakończeniu meczu Atletico Madryt, w hicie kolejki Malaga podejmie u siebie FC Barcelonę. Wymarzonym wynikiem byłoby zwycięstwo Blaugrany (nie oszukujmy się – nie walczymy o mistrzostwo, ale o wicemistrzostwo), ale i remis nie byłby taki zły. Dodatkowo, gdyby Betis nie wygrał u siebie z Levante, wówczas po połowie sezonu tabela La Liga wyglądałaby tak:
1. FC Barcelona – 52/54pkt
2. Atletico Madryt – 44pkt
3. Real Madryt – 37pkt
4. Malaga 31/32pkt
5. Betis – 31/32pkt
6. Rayo Vallecano – 31pkt
7. Levante – 31/33pkt (w razie zwycięstwa przesunęliby się na 4. miejsce)
8. Valencia – 30pkt
Pięknie, prawda?
WSZYSTKO W NOGACH I GŁOWIE HELDERA POSTIGI?
Jak na drużynę, która w poprzednim sezonie ledwo wybroniła się przed spadkiem, Real Saragossa radzi sobie w obecnych rozgrywkach bardzo dobrze. Bezpiecznie miejsce mniej-więcej w środku tabeli, ćwierćfinał Pucharu Króla… Efekty pracy z Manolo Jimenezem są piorunujące i dla kibiców Los Blanquillos równie spektakularne jak te osiągane w Atletico Madryt po przyjściu Diego Simeone. 48-latek wyciągnął drużynę z dołka, utrzymał w La Liga, a teraz odwala kawał dobrej roboty, co spowodowane jest bardzo dobrym letnim okienkiem transferowym. Choć z La Romareda odeszli Angel Lafita i Ruben Micael, to do Realu Saragossa sprowadzono m.in. Franco Zuculiniego, Jose Movillę, Cristiana Sapunaru, Apono, Romarica, Glenna Loovensa i Alvaro Gonzaleza, za których zapłacono w sumie… 1.000.000 €. Jest jeszcze jedno podobieństwo – tak, jak na Vicente Calderon udało się zatrzymać Radamela Falcao, tak Los Blanquillos utrzymali w swoim składzie Heldera Postigę, który na dzień dzisiejszy jest ich najgroźniejszą bronią (już teraz ma 8 goli w lidze, czyli tyle, ile strzelił przez cały poprzedni sezon). To właśnie na niego będzie jutro liczył Manolo Jimenez. Nawet jeśli w kadrze naszych rywali brakuje kilku cennych graczy, to i tak nie można ich zlekceważyć, bo w ostatnim czasie na wyjazdach radzą sobie oni zaskakująco dobrze. W La Liga ograli Athletic Blbao (2:0) i Rayo Vallecano (2:0), a w Copa del Rey Levante (1:0). Nie byli to łatwi przeciwnicy, więc Realowi Saragossa należy się szacunek za te wyniki. Jaką 'jedenastkę’ jutro zobaczymy? Cóż, według mnie, najlepiej dla Los Blanquillos byłoby takie zestawienie:
————————Roberto————————
———————————————————–
Sapunaru—-Loovens—-Pinter—-Abraham
———————————————————–
————–Apono————Zuculini————-
———————————————————–
Montanes——–Edu Oriol———Rodriguez
———————————————————–
———————–Postiga————————-
LEKKIE PROBLEMY ZE ZDROWIEM, CZYLI KOGO WYBIERZE CHOLO?
Łatwego wyboru nie ma przed jutrzejszym spotkaniem Diego Simeone. Na przestrzeni kilku ostatnich dni kilku jego podopiecznych miało problemy zdrowotne. Tiago nabawił się urazu w starciu z Mallorcą, Mario Suarez narzekał na ból mięśnia, a Adrian Lopez nie zagrał w Pucharze Króla z Getafe z powodu problemów żołądkowych. Choć każdy z tych piłkarzy powinien być gotowy na mecz z Realem Saragossa, to nie wiadomo, czy Cholo zdecyduje się po nich sięgnąć. Mimo wszystko nie kombinowałbym, tylko wystawiłbym optymalną 'jedenastkę’, która tak dobrze sprawdzała się w końcówce ubiegłego roku. Kwartet Koke – Arda Turan – Diego Costa – Radamel Falcao sprawuje się wspaniale i prawdopodobnie jest to najlepsze ustawienie siły ofensywnej. Jest to o tyle ważne, że El Tigre mógłby jutro strzelić gola i oficjalnie rozpocząć zdobywanie bramek w 2013 roku.
———————–Courtois———————–
———————————————————-
Juanfran——Miranda—–Godin——-Filipe
———————————————————-
————–Gabi————-Mario—————-
———————————————————-
Koke———————————–Arda Turan
———-Diego Costa——————————
——————————-Falcao—————–
SERIA ZWYCIĘSTW ZOSTANIE PODTRZYMANA?
Jeśli chodzi o ostatnie pojedynki na Vicente Calderon pomiędzy Atletico Madryt i Realem Saragossa, to w XXI wieku można je podzielić na dwa okresy. W pierwszym (do sezonu 2006/2007 włącznie) Rojiblancos mieli problemy z pokonaniem Los Blanquillos i właściwie nie dokonali tego ani razu (cztery porażki i dwa remisy). Ostatnie lata to jednak same zwycięstwa (dokładnie cztery), z których niemal każde (pomimo wyniku) odniesione zostało w miarę spokojnie i bez większych kłopotów. Właśnie tak powinno być jutro, bo choć o podopiecznym Manolo Jimeneza można powiedzieć wiele ciepłych słów, to nadal są oni o co najmniej jedną klasę niżej niż Rojiblancos, co warto udowodnić poprzez przekonującą i wysoką wygraną.
2011/2012: Atletico – Real Saragossa 3:1 (La Liga)
2010/2011: Atletico – Real Saragossa 1:0 (La Liga)
2009/2010: Atletico – Real Saragossa 2:1 (La Liga)
2007/2008: Atletico – Real Saragossa 4:0 (La Liga)
2006/2007: Atletico – Real Saragossa 0:1 (La Liga)
2005/2006: Atletico – Real Saragossa 0:1 (Copa del Rey)
2005/2006: Atletico – Real Saragossa 0:0 (La Liga)
2004/2005: Atletico – Real Saragossa 1:1 (La Liga)
2003/2004: Atletico – Real Saragossa 1:2 (La Liga)
2000/2001: Atletico – Real Saragossa 0:2 (Copa del Rey)
POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI:
Leo Franco…
… i Roberto Jimenez w barwach Atletico Madryt.
Gabi w barwach Realu Saragossa.
SĘDZIOWIE:
Jose Luis Gonzalez Gonzalez (główny)
Statystyki w La Liga za sezon 2012/2013:
Raul Cabanero Martinez (asystent)
Jose Sanchez Santos (asystent)
Manuel Vidal Araujo (techniczny)
TRANSMISJE:
Canal+ Sport HD
Rojadirecta.me
AtdheNet.tv
TYPY UŻYTKOWNIKÓW ATLETICOPOLAND.COM:
Niemiec – 4:0
jimi121, genek, gregory97 – 3:0
Vaniak – 3:1
Dylanowy – 2:0
Matheo – 2:1
Manian – 1:0
cor72z – 1:1
ZESTAWIENIE KURSÓW: