Niedzielny wieczór zapowiada się bardzo ciekawie dla kibiców hiszpańskiej La Liga. O godzinie 19:00 na Estadio Vicente Calderón rozpocznie się spotkanie między Atletico Madryt, a FC Barceloną. Katalończycy przyjadą do Madrytu z myślą, by zapewnić sobie na 3 kolejki przed końcem sezonu triumf w La Liga, do którego ostatecznie brakuje im tylko 2 punktów.
Kolejnym celem do zrealizowania, który na pewno będą chcieli osiągnąć jest wyśrubowanie rekordu strzelonych bramek w jednym ligowym sezonie. 105! tyle goli udało się zdobyć Barcelonie w latach 2008/2009. Na chwilę obecną rekord ten jest wyrównany, ale pamiętajmy, że zostały jeszcze 4 kolejki w których Katalończycy na pewno coś dorzuci.
Atletico jest już pewne gry w Champions League i w lidze już o nic nie graja, a pamiętać trzeba, że niedługo po tym spotkaniu, bo w piątek, Atleti rozegra finałowe spotkanie o Puchar Króla przeciwko Realowi Madryt. Mimo to nie spodziewajmy się, że Los Colchoneros odpuszczą te spotkanie. Z Barceloną zawsze trzeba grać na 100%, a wygrana nad takim rywalem smakuje wyjątkowo.
Mecze z Barceloną na Vincente Calderon w ostatnich latach zawsze należały do ciekawych. Ostatnie trzy lata to zacięte spotkania w których zwycięzca wygrywał maksymalnie ilością 1-2 bramek.
26.02.2012 – PRD – Atletico 1:2 Barcelona
19.09.2010 – PRD – Atletico 1:2 Barcelona
14.02.2010 – PRD – Atletico 2:1 Barcelona
01.03.2009 – PRD – Atletico 4:3 Barcelona
06.01.2009 – CDR – Atletico 1:3 Barcelona
01.03.2008 – PRD – Atletico 4:2 Barcelona
Miejmy tylko nadzieję, że nic nie popsuje tych korzystnych statystyk i nie powtórzy się katastrofa z roku 2007, kiedy to dostaliśmy sromotne lanie 0:6 ! Podsumowując krótko, Atletico grało u siebie z Dumą Katalonii w ostatnich latach 15 razy. Bilans,. można powiedzieć, że mamy na zero. 6 zwycięstw, 3 remisy i 6 porażek. Bilans goli 27:32
FC Barcelona końcówkę sezonu ma zdecydowanie słabszą, niż jej początek. Porażka 0:7 z Bayernem w dwumeczu w półfinale Ligi Mistrzów, mówi chyba samo za siebie. Ostatnie spotkanie z Realem Betis też nie należało do najłatwiejszych. Dopiero wejście Leo Messiego odmieniło losy spotkania i to własnie po jego dwóch golach zwyciężyli podopieczni Tito Vilanovy 4:2. Leo Messi – to własnie jego będzie trzeba najbardziej się obawiać w niedzielny wieczór. 46 goli, tyle bramek zdobył już w tym sezonie. I tu kolejny rekord do pobicia przez Argentyńczyka. Czterech goli brakuje mu do osiągnięcia wyniku sprzed roku. Biorąc pod uwagę, że w tym sezonie strzela praktycznie w każdym meczu, a do końca jeszcze 4 kolejki możemy spodziewać się kolejnego, wyśrubowanego rekordu. 20 goli, tyle wcisnął już Atletico (o ile nie przeoczyłem jakiegoś), w tym 3 hat tricki.
CO SŁYCHAĆ W KLUBACH?
FC Barcelona
Ciekawie minął ostatni weekend dla Barcelony. Głośno było o plotce, która pojawiła się w sieci, jakoby Carles Puyol miał odejść po sezonie. Szybko jednak została zdementowana. Do regularnych treningów powrócił Javier Mascherano, który doznał kontuzji kolana podczas spotkania w Champions League. Mimo to nie ma szans, że wystąpi w niedzielnym spotkaniu. W spotkaniu przeciwko Atletico prawdopodobnie nie zagra również Victor Valdes, który w dalszym ciagu zmaga się z kontuzją stopy. W bramce stanie więc Jose Pinto. Są też dobre wiesci dla kibiców FCB. Do pełnego zdrowia powraca Pedro, który zmagał się z problemami żołądkowymi oraz Sergio Busquets. Obaj gracze wyystąpią pewnie w wyjściowej jedenastce.
Atletico Madryt
Nie milkną plotki na temat odejścia Radamela Falcao. Co chwilę można wyczytac nowe newsy. Zainteresowane według mediów jest pół świata piłkarskiego. Co raz to nowsze kluby włączają się w walkę o El Tigre. Następnym klubem, który podobno zapowiedział walkę o Falcao jest francuskie AS Monaco, które przejął rosyjski biznesman z nadzieją stworzenia potęgi piłkarskiej. Jeśli chodzi o raport zdrowotny to wszyscy zawodnicy są gotowi na niedzielny pojedynek.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Atletico Madrid: Thibaut Courtois; Juanfran, Diego Godin, Joao Miranda, Filipe Luis; Mario Suarez, Koke, Oliver Torres ; Adrian Lopez, Radamel Falcao, Arda Turan
Barcelona: Jose Pinto; Dani Alves, Marc Bartra, Gerard Pique, Jordi Alba; Sergio Busuqets, Xavi, Andres Iniesta; Pedro, Lionel Messi, David Villa
FORMA:
Atletico Madryt: ZRPZZR
FC Barcelona: ZRZZZR
ATLETICO MADRYT (19:00) FC Barcelona
Vicente Calderon, Madryt
Typ redaktora: 2:2
TRANSMISJE:
Canal+ Family
Live TV
Rojadirecta