Według hiszpańskiego serwisu as.com, Los Rojiblancos są po słowie z byłym zawodnikiem Realu Madryt, Mahamadou Diarrą, który wyraził chęć do występów nad Manzanares.
Jednakże pojawia się problem, gdyż Malijczyk nie występował na profesjonalnych boiskach od kwietnia 2011, kiedy to został rozwiązany jego kontrakt z As Monaco. Wątpliwe zatem, aby pomocnik wrócił do szczytowej formy po blisko rocznej przerwie w grze.
Atletico Madryt ma niewiele do stracenia angażując afrykańskiego gracza. Jako, że pozostaje on klubu, madrytczycy nie zapłacą za ten transfer, a zarząd może wyjść z propozycją próbnego kontraktu krótkoterminowego.
Żal.
Ten transfer mógłby oznaczać to, że staczamy się na dno. Już lepszy chyba Derek Boateng.
Chyba go nigdy nie widzieliście w akcji. On jest super, każdego naszego pomocnika połyka. Świetny w defensywie, nieźle rozgrywa, ma chłodną głowę.
I wiem, co mówię, bo go oglądałem w Realu, ale także w Monaco, kiedy grał na wypożyczeniu. Dla mnie dobra wiadomosc.
Trochę słabo, bo jak nie gra od kwietnia to nikt go nie chce… oprócz nas…
za stary jest ;/
Kupmy Capoue z Tuluzy.
Ja bym nie dramatyzował, jestem za jego sprowadzeniem.
Nic nie tracimy, możemy dać mu kontrakt do czerwca i wynagrodzenie zależne od liczby występów, jak się nie sprawdzi to nara. A na kontrakt się zgodzi byle jaki, bo Atletico to mocny klub, a we Francji nikt z mocniejszych drużyn go nie łyknie.
Popieram Niemca w 100%. To może być super wzmocnienie, albo wielki niewypał. Ale nic nie kosztuje, a zawodnika na pozycję defensywnego pomocnika nie mamy, więc czemu nie?
JA dalej jestem na nie. To nie jest tak, że nic nie tracimy, bo blokujemy miejsce komu innemu. No, chyba, że nie mamy wcale kasy, to lepszy Diarra niz Assu 😛
Marcio – ja z Tuluzy to bym Mousse Sissoko wolal..