Przesądzone jest już odejście Diego Forlana z Vicente Calderon. Sam piłkarz w kilku ciepłych słowach pożegnał się z publicznością, dowodząc, po raz kolejny, że jest profesjonalistą w swoim fachu.
-Lata spędzone w Atletico były czymś niesamowitym. Nie zapomnę żadnej z sytuacji, kiedy słyszałem z trybun okrzyk 'Uruguayo’. W swoich uczuciach jestem i zawsze będę fanem Atletico. Ciesze się z lat spędzonych tutaj i mam nadzieję, że nikt z nas nie zapomni tego, co wspólnie tu osiągnęliśmy.
Dalej zawodnik wymienia piękne chwile, których razem z zespołem był współtwórcą:
–Byłem członkiem drużyny, która to awansowała, po barażach z Schalke 04, do Champions League po latach przerwy, wygrałem tu pierwszą edycję Ligi Europy, Superpuchar Europy i zdobyłem Złotego Buta. Walczyliśmy też w finale Pucharu Króla, pamiętam, że mimo niekorzystnego wyniku doping naszych kibiców sprawiał, że włosy stawały mi dęba. Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego tutaj. Ta praktyka czyni mistrza i kształtuje jako człowieka, ale niektóre rzeczy trzeba przyjąć takie, jakimi są. Nie zawsze wszystko wychodziło tak, jakbym tego chciał, ale to był bardzo udany okres mojej kariery.
Diego Forlan związął się kontraktem z Interem Mediolan i nie żałuje podjętej decyzji.
–Mam już 33 lata, nie powtórzy mi się już okazja, by zagrać w takim klubie jak Inter. Jestem zadowolony decyzją, jaką podjąłem. Dla mnie to wyzwanie, a tutaj robię miejsce dla innych.
Na konferencji Forlanowi towarzyszył prezydent Atletico, Enrique Cerezo, który wymienił wszystkie sportowe sukcesy Urugwajczyka i podsumował jego osiągnięcia w drużynie w samych superlatywach.
Dzięki Diego, jesteś wielki, dzięki za wszystko !!!!!!!!
Aguero, Torres, De Gea: i co, można?
A Diego życzę sukcesów, dzięki za wszystko
Nasz najlepszy piłkarz XXI wieku.
Zgadzam się z Marcio, najlepszy piłkarz XXi wieku. Gdyby nie On to pewnie nie zagralibyśmy w Lidze Mistrzów parę lat temu, ani nie triumfowalibyśmy w LE i co za tym idzie w SPE. Nie zapomnę jego sezonu z 32 bramkami w 33 meczach. Jest to niesamowity zawodnik i gratuluje Interowi, że będzie miał w swoich szeregach takiego gracza. Mimo, że nas opuszcza to jest to mój najlepszy zawodnik i będę śledził jego poczynania w Interze. Dziękuje za wszystko Diego i powodzenia!
Ciągle nie mogę się z tym pogodzić , odchodzi mój ulubiony zawodnik, facet, dzięki któremu w ogóle zainteresowałem się Atletico. Jesteś wielki, Diego, i choć era Forlana się skończyła, na pewno żaden kibic Atleti nie zapomni, jakich rzeczy udało się z tobą – dzięki tobie – osiągnąć. Podbij Mediolan!
Wielki profesjonalista w każdym calu. Forlan na zawsze zostaniesz Rojiblanco! A ż łeska się kręci.. Najbardziej pamiętna chwila, gol w dogrywce LE z Fulham, na wagę zdobycia Ligi Europejskiej. Adios Forlan!
To jemu zawdzięczamy wszystkie nasze osiągnięcia z ostatnich lat. Razem z Aguero stworzył najlepszy duet napastników na świecie. I mam nadzieję, że da radę również w Mediolanie. Wtedy bedzie mógł się pochwalić osiągnięciami we wszystkich największych ligach świata (Anglia, Hiszpania, a teraz także Włochy). Chociaż wcześniej wolałem czerwono-czarną stronę Mediolanu, to teraz będę trzymał kciuki za Internazionale. Niech Forlan da tam czadu, jak na MŚ 2010!
Dziękujemy za wszystko, Diego. Powodzenia w Interze. Twoje bramki i gra na zawsze zostaną w pamięci kibiców Atletico.
Adios
100% prawdziwego piłkarza. 100% profesjonalizmu. 100% oddania się temu sportowi. 100% wkładu w każdy nas ostatni sukces. Powodzenia Diego, miło było Cię oglądać w koszulce Atletico z numerem 7.
Niestety odchodzi i to jeszcze do klubu ktorego wrecz nienawidze ale no coz nadal bedzie jednym z moich ulubiencow
To się nazywa klasa. Prawdziwa klasa zawodnika, jak i człowieka.
Nie mam nic więcej do dodania.
Wzruszyłem się jakby odchodził, a przecież przechodzi z jednego mojego ukochanego klubu do drugiego. Jednak tam przywitają go niestety jako „wypalonego” zawodnika, który jest dobry jak na swoją cenę ale cudów nie zdziała. W Atletico jest żegnany jako, jak to ujął Marcio, najlepszy piłkarz XXI wieku w tym klubie. Facet ciągnął naszą grę swoimi wspaniałymi strzałami gdy kompletnie nie szło i to jego bramy nas doprowadziły do upragnionego pierwszego trofeum od 1996 roku. Co więcej nigdy nie bawił się w obiecanki (no, może poza jednym razem tego lata gdy ofertę składało Galatasaray) tylko skupiał się na swojej pracy na boisku.… Czytaj więcej »
Dlatego żer był piłkarzem Atletico, byłem dobrze usposobiony do reprezentacji Urugwaju… Ciekawe kto będzie w stanie przejąć po nim pałeczkę takiej żywej ikony klubu. Bo że był kimś takim jest niezaprzeczalne.
Stawiam, że o ile ktoś z wychowanków nam nie wyrośnie (ewentualnie Falcao zostanie na długo, w co bardzo, bardzo wątpię), to ikoną będzie powracający do Atleti Fernando Torres.
No i można odejść z wielkimi podziękowaniami i z klasą kunowi dużo brakuje do tego. Żegnamy „najlepszego piłkarza Atleti XXI wieku” i jednego z najlepszych w całej historii klubu.
Muchisimas Gracias Diego.
U-RU-GUA-YO!! U-RU-GUA-YO!! U-RU-GUA-YO!!
96 bramek, Europa League i Superpuchar Europy, 2x Pichichi, MVP Mundialu. Jeden z najlepszych w naszej historii.
Gracias Forlan!
Dziękuję za wszystko, szczególnie za wspaniałą postawę w LE. Jak dla mnie w 2010 roku Forlan i Bale to najlepsi piłkarze świata, szkoda, że FIFA wybiera najpopularniejszego. Powodzenia Diego, nie zrób wstydu we Włoszech, no i żeby mi jakiegoś strzelania goli przeciwko Atleti nie było 🙂
Dziękujemy, dziękujemy!
Do Interu tak naprawdę już na emeryturę poszedł, widział że już nie wiele da temu klubowi, czego dowodzą słowa „robię miejsce dla innych”.Ale należy mu się! Szkoda że odchodzi bo już nikt nie został z dwójki szalonego ataku Kun – Forlan, którego nigdy nie zapomnę, chociaż takich słów jakie powiedział Forlan brakuję mi od Kuna, i za to przestałem obdarzać go symatią.
Gracias, Forlán por ello que usted, usted, usted va a ser un gran jugador, gracias por haber elegido el Atlético, siempre será mi ídolo, y espero que usted permanecerá en nuestros corazones, (así como en mi) seguidores del Atlético. Gracias Urugayo.
Dzięki za wszystko i powodzenia!
Marcio, zgadzam się z Tobą, ale mam nadzieję że żaden z nas nie zapomni o ,,El Rubio”.
Jakoś tak mi dziwnie pusto będzie bez niego. Odejścia De Gei i Aguero są niczym w porównaniu do odejścia Diego, nie mogę się z tym pogodzić. Pogodziłem się nawet z transferem Valery, a z tym nie bardzo mogę.