Jak poinformowała oficjalna strona Atletico, Tiago doznał złamania kości piszczelowej w prawej nodze. Uraz ten sprawia, że pomocnik prawdopodobnie nie zagra już w tym sezonie.
Trzydziestoczteroletni zawodnik został zniesiony z boiska w 30 minucie spotkania z Espanyolem. Po wstępnym zbadaniu przez służby medyczne, Portugalczyk został zabrany do szpitala na dalsze badania radiologiczne, które wykazały, iż zawodnik doznał złamania prawej kości piszczelowej, bez przemieszczenia. Już w niedziele 29 listopada, Tiago podda się operacji w klinice Majadahonda.
Bardzo niedobrze, jeden z najlepszych piłkarzy w obecnym sezonie. Pozostaje mieć nadzieję, że jakimś cudem Kranevitter albo Thomas od razu zgrają się z drużyną.
Ma pauzować 4 miesięcy, więc pewnie w kwietniu powróci.
Sięgając jeszcze nie tak dawno wstecz mielibyśmy duży problem, żeby zastąpić Go kimkolwiek. Teraz mamy Olivera, mamy Saula, Thomasa a i Kranevitter w drodze. Wszystko można jakoś sensownie ogarnąć dla różnych wariantów ustawienia. Co prawda Tiago zastąpić będzie ciężko bo daje dużo drużynie, ale mam nadzieje, że młodzież sobie poradzi. Takim plusem ujemnym jest fakt, że ktoś młody dostanie szanse gry. A co do przyszłości Tiago to mam nadzieje, że szybko wróci po kontuzji do gry i jak już kilka osób wspominało klub zaproponuje przedłużenie kontraktu.
Jeden z naszych najlepszych zawodników, absolutny mózg drużyny, a tu taka paskudna kontuzja. W tym sezonie raczej już nie zagra, a nawet jeśli, to i tak raczej nie odegra znaczącej roli. Niemniej myślę, że spokojnie w przyszłym sezonie odbije sobie tego paskudnego pecha, a klub zaproponuje mu przedłużenie kontraktu na przyszły sezon. Oby tylko się nie poddał i nie zakończył kariery przez to paskudztwo.