Strzelec jedynego gola w meczu przeciwko Espanyolowi po meczu znalazł chwilę dla dziennikarza, z którym podzielił się odczuciami po spotkaniu: – Wiedzieliśmy, że będziemy cierpieć. Espanyol jest silny na własnym stadionie, a my staraliśmy się do samego końca i uzyskaliśmy pożądany rezultat.
– To gry, które kosztują nas więcej. Ważne, że udało się zdobyć trzy punkty. Teraz myślimy już o kolejnym starciu z Villarrealem – dodał.
Dziennikarz zapytał następnie piłkarza o jego przyszłość w obecnym klubie, co wyraźnie zirytowało napastnika, który poszedł do szatni rzucając jedynie: – Nie chcę już rozmawiać.
Źródło: „Mundo Deportivo”
Popieram zachowanie Griezmanna. Dziennikarze naprawdę nie myślą. Rozumiem, że każdy chce mu zadać to pytanie, ale to się już robi nudne i niesmaczne. Zwłaszcza jak jest się jakimś pionkowym pięknisiem z mikrofonem w ręce, którego nie stać na zadanie nawet trochę inteligentnego pytania.
Najlepsze, że ten gość podający się za dziennikarza zaczął pytanie w stylu „wiem, że nie lubisz o tym mówić”. Na miejscu Griezmanna w każdym wywiadzie bym trollował i gadał różne nazwy klubów zaczynając od realnych kierunków, a potem jadąc z Łososiem Łososina Dolna czy Positive Vibes z Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych.
W pełni rozumiem zachowanie Griezmanna. Koleś cały sezon zasuwa na pełnych obrotach (czasem jest mało widoczny, owszem, ale nigdy mu zaangażowania i ciężkiej pracy nie można odmówić) aby osiągnąć z tą drużyną historyczny sukces tu i teraz, a dziennikarze wywiad sprowadzają mniej więcej do „Dobra, chuj z tym, mów gdzie się przenosisz latem”.
@Manian
Łososia to ty szanuj